Kto przywrócił prezesa Jakiego?

Ireneusz Jaki wraca do WiK, co potwierdził na konferencji prasowej. Jak zaznaczył jednak poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński, okoliczności powrotu mogą budzić kontrowersje. Chodzi o sędzię, która wydała wyrok.

Jak poinformował poseł Zembaczyński, postanowienie zostało wydane przez prezes Sądu Rejonowego w Opolu Lilianę Krukowską, prywatnie matkę Grzegorza Krukowskiego, opolskiego działacza PiS, wcześniej związanego z Solidarną Polska.

– Każdy z Państwa, kto usłyszy te dwie informacje, może wyciągnąć własne wnioski – zwraca uwagę poseł. – Nie polemizuję z postanowieniami sądu, jednak są znaki zapytania, kiedy pani prezes została delegowana i czyją decyzją – zaznacza.

Prezes Ireneusz Jaki powrócił do wykonywania swoich obowiązków dziś (18.10) rano. Jak poinformowała jedna z osób związanych ze spółką, chcąca pozostać anonimowa, wątpliwość mogą wzbudzać pierwsze zadania wyznaczone przez prezesa pracownikom.

Jedną z pierwszych rzeczy, które mieli zrobić pracownicy WiK było umycie i wyczyszczenie samochodu prezesa. Drugą, pucowanie gabinetu na jego przybycie. Był to powrót nie tylko prezesa ale i całego Bizancjum, jakie wokół siebie stworzył – tłumaczy nasz informator.

Podczas zwołanej konferencji prasowej prezes Ireneusz Jaki wystąpił w towarzystwie Jolanty Pałosz i Mateusza Filipowskiego, którzy funkcję wiceprezesów przestali pełnić w czerwcu 2021 roku. Na tapet po raz kolejny wzięto kwestie przetargu na prąd, obecnej sytuacji finansowej spółki, stanu budowy oczyszczalni i mobbingu.

–  Po dłuższym chorobowym (prezes – przyp. Red.) od razu odkrył nieprawidłowości w przetargu i podpisanej umowie i ugodzie. Natychmiast poinformował o nieprawidłowościach prezydenta. Zamiast się nimi zająć, prezydent postanowił zemścić się i wyciągnąć sprawę rzekomego mobbingu – tłumaczył prezesa Mateusz Filipkowski.

Do sprawy mobbingu odniósł się także prezes Jaki, którego zdaniem osoby zeznające przeciwko niemu przed komisjami Państwowej Inspekcji Pracy oraz wynajętej przez Radę Nadzorczą kancelarii prawnej  zostały przekupione.

– Żeby mobbing był faktem, musi orzec o tym sąd. Chętnie spotkam się na sali sądowej. Osoby, które zeznawały przeciwko mnie chwilę wcześniej dostały podwyżki. Mam na to dokumenty. Myślę, że doszło do korupcji… Ustalić można, jak ich sytuacja wyglądała przed i po – wyjaśniał Jaki.

Na konferencji żadnych dokumentów nie przedstawiono, a zarzutom zaprzecza członek zarządu WiK Paweł Kawecki. – Nie ma mowy o żadnej korupcji – zaznacza.

Oświadczenie do konferencji prezesa Ireneusza Jakiego wystosowała Rada Nadzorcza spółki, która „nadal zmierzać będzie do podjęcia działań, które mają na celu przeciwdziałanie mobbingowi i dyskryminacji w Spółce. W dniu 20 października 2022 r. zaplanowane jest posiedzenie Rady Nadzorczej i wówczas zostaną podjęte stosowne decyzje. Rada Nadzorcza w ramach swoich kompetencji ma obowiązek podjęcia działań w sprawie zgłoszonych sytuacji mobbingu, gdyż  w stosunku do Członków Zarządu, z mocy Kodeksu spółek handlowych, Rada Nadzorcza reprezentuje Spółkę (tj. pracodawcę). Jednocześnie zgodnie z zasadą wyrażoną w Kodeksie pracy obowiązkiem Spółki jako pracodawcy jest przeciwdziałanie mobbingowi, a także niedopuszczenie do dyskryminacji w zatrudnieniu.

W dniu dzisiejszym, powrót Pana Ireneusza Jakiego do spółki spowodował destabilizację i powstaje poważne ryzyko jej eskalacji.”

Członkowie Rady Nadzorczej nie zgadzają się z decyzją sądu w sprawie przywrócenia do pełnienia obowiązków prezesa Jakiego i rozważa zaskarżenie tego postanowienia zażaleniem.

„Aktualnie Rada Nadzorcza nie posiada żadnego uzasadnienia postanowienia i nie jest stanie zweryfikować przyczyn, jakie spowodowały jego wydanie” – czytamy w oświadczeniu.

Najnowsze artykuły