Nie było happy endu we Wrocławiu dla opolan

O nietypowej porze zagrali koszykarze Weegree AZS Politechniki Opolskiej z rezerwami Śląska. Pojedynek rozpoczął się bowiem w środę o godz. 15. Nie miało to jednak wpływu na poziom zawodów, a ostatecznie – po bardzo zaciętym boju – goście przegrali w stolicy Dolnego Śląska 95:99.

Podopiecznym Kamila Sadowskiego nie pomógł fakt, że aż pięciu z nich zdobyło przynajmniej 14 punktów. Za to przeszkodził fakt, że wykorzystali tylko 22 z 36 rzutów wolnych. Wrocławianie z kolei trafili aż 14 „trójek”!

Przez całą pierwszą kwartę ton grze nadawali miejscowi. Co prawda nie mieli jakiejś szczególnej przewagi na tablicy wyników, jednak cały czas byli o krok czy dwa przed opolanami. A i też nie wiadomo co by było z tymi drugimi gdyby nie Szymon Kiwilisza, który po niespełna sześciu minutach gry zdobył połowę ze swoich 14 „oczek”. Ostatecznie przed drugą odsłoną było 25:19 dla Śląska II.

W niej to nasi koszykarze przycisnęli na tyle, że nie tylko odrobili straty, ale gdy minął jej półmetek to po akcji „2+1” Dominika Rutkowskiego wreszcie wyszli na prowadzenie (34:33). Rywale jednak nie dali się im rozkręcić, a w dodatku sami się obudzili i na przerwę schodzili przy wyniku 46:42 dla nich.

Po zmianie stron wrocławianie tak jak pierwszej odsłonie cały czas starali się zbudować większą przewagę, ale akademicy znowu im na to nie pozwalali, tym bardziej, że ponownie przebudził się w tej części Kiwilisza. W związku z czym dystans cały oscylował na poziomie dwóch, trzech trafień do kosza. Ostatecznie na finałową kwartę obie drużyny schodziły przy prowadzeniu gospodarzy 67:63.

W czwartą partię miejscowi weszli kapitalnie, wszak na przestrzeni 40 sekund dwóch ich graczy wykonało celną próbę „zza łuku”. Później nawet dystans nieco wzrósł bo było już 80:69. Opolanie jednak nie odpuszczali i w blisko trzy minuty zniwelowali straty do czterech punktów. Później jednak miejscowi znowu zaczęli kontrolować grę…

Gdy jednak 19 sekund przed końcem celną „trójką” popisał się Patryk Wilk prowadzenie gospodarzy zmalało tylko do dwóch punktów. Nasi koszykarze mogli doprowadzić do wyrównania, jednak z dystansu nie trafił Jakub Kobel. Aczkolwiek miał szansę na poprawę, gdyż był przy tym faulowany, ale wykorzystał tylko jeden rzut wolny, a zaraz potem u przeciwników w tym elemencie – przy dwóch próbach – nie pomylił się Wójcik i było po wszystkim.

Śląsk II Wrocław – Weegree AZS Politechnika Opolska 99:95 (25:19, 21:23, 21:21, 32:32)
AZS PO:
Rutkowski 20, Kaczmarzyk 17, Kobel 16, Wilk 16, Kiwilsza 14, Jodłowski10, Piszczatowski 2, Kapuściński, Krefft, Skiba.

Najnowsze artykuły