“Sinusoidalny” mecz Gwardii bez happy endu
Szczypiorniści Corotop Gwardii Opole po niezwykle wyrównanym meczu ulegli Zagłębiu Lubin po serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry był remis 26:26. Rzuty karne zakończyła czwarta seria po której goście prowadzili 3:1.
Bohaterem meczu był bramkarz opolan Jakub Ałaj, który obronił kilkanaście rzutów rywali! a jego interwencje pozwoliły na zryw, który od stanu 13:18 zakończył się w 50 minucie meczu doprowadzeniem do remisu 20:20. Na 5 minut przed końcem podopieczni Bartosza Jureckiego wyszli na prowadzenie 24:22 i wydawało się, że wygraną mają w kieszeni. Tak się jednak nie stało.
Sam początek meczu był nerwowy i po 7. minutach było tylko 2:2 a po 10-ciu 4:2 dla gwardzistów. Kiedy Marek Monczka pewnym rzutem powiększył przewagę gospodarzy do trzech trafień (7:4) wydawało się, że Gwardia przejmuje kontrolę nad meczem. Goście jednak potrafili wyrównać na 9:9 a Gwardia chwilę później zgodnie z sinusoidalnym przebiegiem spotkania ponownie prowadziła 11:9 po trafieniu Daniela Jędrycy. Wspomniany już wyżej Ałaj między 21. a 23 minutą gry trzykrotnie zatrzymywał rywali ale jego koledzy z pola nie potrafili przez ostatnich 7 minut pierwszej części meczu pokonać jego vis a vis i Zagłębie na przerwę schodziło z prowadzeniem 12:11.
Niestety kolejnych 6 minut drugiej części gry musiała czekać licznie zgromadzona i znakomicie dopingująca publiczność w Opolu czekać na kolejną bramkę gospodarzy. Niestety goście trafili trzy razy i wyszli na prowadzenie 15:11 a na początku 40-tej minuty zrobiło się 18:13 dla lubinian. Chwilę później Fabian Sosna trafił w słupek a natychmiastowa riposta gości powiększyła ich przewagę do 6-ciu (19:13).
Kolejnych 5 minut tytułowej sinusoidy to był popis podopiecznych Bartosza Jureckiego. Fantastyczne obrony Ałaja. Błyskawiczne kontry wyprowadzane przez Sosnę i kończone przez Mateusza Wojdana i potężne “bomby” Andrzeja Widomskiego doprowadziły do wyżej opisanego remisu po 20-cia.
Końcówka meczu miała następujący przebieg: 24:23, 24:24, 25:24, 25:25, 25:26 i rzut karny z końcową syreną Michała Milewskiego na 26:26 doprowadził do serii rzutów karnych.
W nich jednak pewni zwykle egzekutorzy Mateusz Jankowski, Milewski i Jędryca nie trafili i wygrana przypadła lubinianom, którzy zrewanżowali się za porażkę 28:34 we własnej hali.
MVP meczu wybrano Jakuba Ałaja. Najwięcej bramek dla Corotopu Gwardii Opole zdobyli: Mateusz Wojdan 6, Andrzej Widomski 4 oraz Fabian Sosna, Marek Monczka i Janusz Wandzel po 3.
Kolejny mecz w najbliższy weekend Gwardia rozegra w Głogowie a 30 marca podejmie u siebie Wybrzeże Gdańsk.