Prosty błąd przyczyną porażki Odry

Wyrównane choć bez stuprocentowych okazji spotkanie oglądali kibice w Opolu w pierwszej połowie pomiędzy Odrą a Górnikiem Łęczna. Jak zwykle ruchliwy i niebezpieczny dla naszych rywali był Hiszpan Borja Galan, który swój szósty mecz w barwach niebiesko-czerwonych mógł zaakcentować w 21 minucie. Przed polem karnym minął dwóch zawodników i oddał strzał ale piłka minęła bramkę Górnika.

W drugiej połowie oba teamy grały szybko, oskrzydlającymi rywala akcjami. We znaki zaczął się dawać podopiecznym Adama Noconia Dawid Tkocz. Wychowanek klubu z Łęcznej najpierw w 68 minucie oddał mocny strzał zza pola karnego a 11 minut później zdecydował o losach spotkania. Piłkarze Odry nie potrafili wybić piłki z własnej strefy obronnej, przejęli ją goście a dośrodkowanie Damiana Zbozienia na bramkę zamienił właśnie Tkacz strzałem głową z niespełna 5 metrów.

Najlepszą akcję na wyrównanie miał Mateusz Kamiński w 81 minucie gry ale jego strzał głową okazał się nieprecyzyjny i minął bramkę gości. W doliczonym czasie gry drugą żółtą a tym samym czerwoną kartkę otrzymał opolski gracz Damian Nowak a jego zespół przegrał dość pechowo 0:1.

Po tej porażce Odra znów znalazła się w strefie spadkowej Fortuna I ligi. Opolanie z dorobkiem 23 punktów po 25 rozegranych spotkaniach są na pozycji 16-tej. Odra do 12. w tabeli GKS-u Tychy traci 4 punkty a do 15-ej w tabeli Skry Częstochowa 1 punkt.

Kolejne spotkanie czeka nasza drużynę 11 kwietnia w Katowicach z GKS-em.

 

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 25-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły