W pół godziny “załatwili sprawę”
Odra Opole pokonała 2:0 Stal Rzeszów zrobiła duży krok w stronę utrzymania w I lidze.
Spotkanie rozstrzygnęło się w niespełna pół godziny a licznie zgromadzeni na stadionie przy Oleskiej kibice (w tym grupa kibiców z Rzeszowa) mieli okazję zobaczyć dobre, ciekawe widowisko.
Już w pierwszej minucie szybka akcja opolan powinna zakończyć się golem, ale strzał nad bramkarzem Michała Bednarskiego minął także bramkę gości. Odra jednak szybko dopięła swego. Wszystko zaczęło w polu karnym gospodarzy. Po rzucie rożnym rzeszowianie mieli okazję na strzał, ale do piłki dopadł Borja Galan i długim podaniem pod linię środkową uruchomił Rafała Niziołka. Ten przebieg z piłką prawą stroną do pola karnego gdzie podał do wbiegającego między dwóch obrońców Macieja Makuszewskiego, a ten uderzył celnie obok prawego słupka bramki gości i zrobiło się 1:0. Kontra niebiesko-czerwonych na “trzy podania” okazała się znakomita.
Od tego momentu do ataku ruszyli goście i w 20. minucie swoimi umiejętnościami musiał popisać się bramkarz Odry Artur Haluch. Kolejna akcja na “trzy” miała miejsce tym razem z lewej strony. W 28. minucie Odra wykonywała rzut z autu. Jakub Szrek zdecydował sie na daleki wyrzut w pole karne, tam głowa piłkę strącił Wojciech Kamiński a ta trafiła do Bednarskiego a ten również strzałem głowa pokonał z 5-ciu metrów bramkarza Krzysztofa Bąkowskiego. Wynik 2:0 utrzymał się już do końca spotkania. Goście próbowali jeszcze dwukrotnie zaskoczyć naszego bramkarza strzałami spoza pola karnego zaś grająca dobrze i mądrze Odra groźnie kontratakowała.
Po tej wygranej Odra na 3 kolejki przed końcem rozgrywek ma 36 punktów i o 5 wyprzedza będącą w strefie spadkowej Skrę Częstochowa.