Gwardia na finiszu rundy wygrała mecz o „sześć punktów”

Bardzo udanie pierwszą rundę PGNiG Superligi zakończyli piłkarze ręczni z Opola. Gwardia pokonała bowiem MKS Kalisz 26:23 i to na wyjeździe.

Triumf był tym bardziej istotny, że przed tym spotkaniem obie drużyny miały po 19 punktów, tak więc zwycięstwo gości było podwójnie ważne. Zanim jednak rozpoczął się ten pojedynek to już w hali było sporo emocji. Spotkanie bowiem rozpoczęło się z pół godzinnym opóźnieniem… a to z powodu braku medyków w hali przed meczem!

Tak jak można było przewidzieć choćby z układu tabeli starcie od początku było bardzo wyrównane. Po upływie kwadransa podopieczni Rafała Kuptela zaczęli jednak przejmować inicjatywę i przez nieco ponad 300 sekund rzucili pięć bramek z rzędu. W ostatnich siedmiu minutach obie ekipy wykazały się już za to niesamowitą indolencją strzelecką, bo przez ten czas nie trafiły choćby raz do siatki!

Po zmianie stron opolanie jeszcze podwyższyli przewagę (na 14:9) za sprawą trafienia Mateusza Jankowskiego. Z biegiem czasu jednak kaliszanie zaczęli niwelować straty. I to tak, że mieli już tylko gola mniej. Nasi szczypiorniści jednak w porę się obudzili i znowu powiększyli dystans do pięciu bramek i potem już – mniej lub bardziej – kontrolowali wydarzenia na parkiecie do końca.

MKS Kalisz – Gwardia Opole 23:26 (9:13)
Gwardia: Malcher, Ałaj – Jankowski 9, Mauer 6, Kawka 3, Zarzycki 2, Klimków 2, Kowalski 2, Milewski 1, Morawski 1, Fabianowicz, Kowalski Klimenko, Kucharzyk, Sosna, Stefani, Zadura.

Najnowsze artykuły