Szopka noworoczna Spółki Rudnik&Pelon
Szopka noworoczna Spółki Rudnik&Pelon
Osoby (w kolejności pojawiania się):
Nowy Rok
Stary Rok
Posłanka Violetta Porowska
Poseł Janusz Kowalski
Wanda, co nie chciała Niemca
Rafał Bartek szef Mniejszości Niemieckiej,
Marszałek Andrzej Buła
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola
Sylwestrowy wieczór 2022/23, Kopa Biskupia, okolice schroniska
Nowy Rok:
No i jak tam Stary Roku, jużeś trochę jest w rozkroku.
Jeszcześ jest, lecz to jest ściema,
Minie północ i cię nie ma.
Stary Rok:
Ja i tobie nie dam więcej,
jak te 12 miesięcy.
Jeszcze tego pożałujesz,
gdy się z ludźmi popałujesz.
Ale co to? W nocnym widzie
Ktoś tu do nas właśnie idzie.
I na drodze się czerwieni.
Nowy Rok baczniej się przygląda, bo jako młodszy ma lepszy wzrok:
To posłanka w pełnej krasie
Do schroniska wybrała się.
Stary Rok też rozpoznaje i rozkłada ręce do siarczystego niedźwiedzia:
Już poznaję, nasza boska!
Witaj, posłanko Porowska.
Posłanka Porowska odwzajemnia niedźwiedzia, po czym chłodno spogląda na Nowy Rok, gdyż usłyszała wtręt o czerwieni
Owszem, w gronie tym się chlubię,
Że czerwony bardzo lubię.
Ale tylko w tym sposobie,
by mieć kolor ten na sobie.
No i tuszę, Nowy Roku,
Że naszym dotrzymasz kroku.
Nowy Rok spogląda do notatek:
Mam wpisane w rozdzielniku:
„Okaże się w październiku”
Tymczasem ze szczytu, od strony wieży cesarza Franciszka Józefa, nadchodzą poseł Janusz Kowalski pod rękę z Wandą, co nie chciała Niemca:
Aleś mi ty spasowała,
Moja ty Wandziunio mała.
Serca twego jam najemca,
gdyż też nienawidzę Niemca.
Wanda wzdycha, spoglądając na posła Kowalskiego maślanymi oczętami:
Oj Januszu, oj Januszu,
Dodajesz mi animuszu.
Posłanka Porowska odciąga posła Kowalskiego na bok i szepcze do ucha:
To nie pora na amory,
Z topielicą? Chybaś chory.
Dziś obgadać trza w schronisku
Jak tuskowym dać po pysku.
Janusz Kowalski uśmiecha się diabolicznym uśmiechem:
Zrobimy z nich Niemca, Ruska,
I tak obrzydzimy Tuska.
W walce z niemieckim tumorem
Wanda będzie nam symbolem.
Stary Rok trąca Nowego:
Co ci powiem, to ci powiem,
Awanturę masz na głowie.
Zajrzyj no do swoich kartek…
O, idzie tu Rafał Bartek.
Na widok Bartka Wanda z lękiem chowa się za posła Kowalskiego:
Nic się nie bój, stój maleńka,
Nie dosięgnie cię ta ręka
Przewodniczący Bartek ciężko dyszy, umęczony drogą:
Jaki cel był tej wspinaczki,
Żeby wpaść do takiej sraczki.
Ten jest chyba nie ten tego,
Zabrał lekcje niemieckiego.
Jak wspomnę o tym pomyśle,
już się lepiej topić w Wiśle.
Cóż, ten dzień składam w ofierze.
Jedzie Buła na rowerze.
Marszałek Andrzej Bula pedałuje z werwą pod górę, na zimowym ogumieniu, po czym zatrzymuje się przed zebranym towarzystwem:
Miło, że was wszystkich widzę
Ja nikogo się nie wstydzę.
Po to Nowy Rok nadchodzi,
By z wszystkimi się pogodzić.
Nowy Rok zagląda do notatek:
Mam wpisane w rozdzielniku:
„Okaże się w październiku”.
Poseł Janusz Kowalski energicznie potrząsa kierownicą roweru marszałka:
Nie trza czekać przyszłej zimy,
Do władzy was nie wpuścimy!
Marszałek chłodno, nie tracąc kontroli nad jednośladem:
Mam dla ciebie myśl radosną,
Me wybory z drugą wiosną.
Lecz się wcale nie przestraszam:
Jesień nasza, wiosna nasza!
Nabrałem z Unii pieniędzy,
Nie będzie nasz region w nędzy.
Poseł Kowalski podpiera się pod boki:
A żeś strzelił samopałem.
Jaka wiosna? Najpierw w sejmie
już jesienią was się zdejmie.
Nowy Rok zagląda do notatek:
Nam wpisane w rozdzielniku:
„Okaże się w październiku”.
Tymczasem ze schroniska wychodzi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Z kieszeni kurtki wystaje mu butelka szampana, w rękach trzyma tacę z szampankami:
Dosyć hejtu, więcej wina,
duchów zbliża się godzina,
Nowy Rok dziś opijemy,
Tyle razem to możemy.
Przewodniczący Bartek wskazuje na Wandę, co nie chciała Niemca:
Z Wandą będą korowody,
Ta się dość napiła wody.
Prezydent Wiśniewski rozlewa trunek i podsuwa zebranym tackę z kieliszkami :
Lepiej wody się napije
Niżby chlała w wigiliję,
tak jak PiS-u kadry dziarskie,
kamerowo-dziennikarskie.
…po czym przepija do posłanki Porowskiej:
Wypijmy, nim staniem w szranki,
by wam z PiS-u spuścić bańki.
Ale dzisiaj każdy powie:
Niech nam wszystkim służy zdrowie!
Marszałek Buła odkłada rower i kieruje toast w kierunku posła Kowalskiego:
Jak się PiS pożegna z władzą,
To was może nie posadzą.
Nowy Rok zagląda do notatek:
Mam wpisane w rozdzielniku:
„Okaże się w październiku”.
Nad schroniskiem wybuchają fajerwerki, od szczytu echo niesie po czesku: st’astny Novy Rok! Marszałek Buła symbolicznie trąca się z posłanką Porowską policzkami „na trzy”. Poseł Kowalski całuje Wandę prosto w usta. Przewodniczący Bartek dopytuje prezydenta Wiśniewskiego o namiary na barbera. Stary Rok znika, Nowy rozsiada się na przyschroniskowej ławce.
Kurtyna.