Członkowie zarządu WiK o manipulacjach TVP3 i nto: kłamstwa, absurd i skandal

Dwaj członkowie zarządu WiK, Paweł Kawecki i Stanisław Janik na konferencji prasowej odnieśli się do zmanipulowanych doniesień TVP3 i nto w kwestii nagród wypłaconych przez spółkę w ubiegłym roku.

Chciałem na wstępnie podkreślić, że nie mam żadnej wiedzy w sprawie, kto z naszej załogi w kwestii mobbingu w firmie zeznawał przed prokuratorem – podkreślił Paweł Kawecki. – Nie wiem skąd obie redakcje  mają takie informacje. Być może jest to pytanie do prokuratury. Nie wiem też kto w firmie do jakich związków zawodowych należy, choć z oczywistych powodów znamy nazwiska reprezentujących struktury związkowe ich przewodniczących.

Obie redakcje w swych przekazach powołują się na anonimowego związkowca zakładowej Solidarności 80.  Paweł Kawecki podejrzewa, że jest to osoba nie tyle anonimowa, co wyimaginowana na potrzeby sfabrykowania fałszywej tezy, że związkowcy S 80 popierający prezesa Jakiego nie zostali wzięci pod uwagę przy przyznawaniu ubiegłorocznych nagród:

To nieprawda– podkreśla Kawecki – z czterech osób wskazanych do nagród przez S 80, otrzymały je trzy osoby. Podczas gdy z 10 osób zgłoszonych do nagród przez pozostałe dwa związki, beneficjentami nagród zostały 4 osoby. Przy czym członkami S 80 w naszej firmie jest około 3-4 proc. załogi. Proszę zwrócić uwagę na proporcje:  z Solidarności 80 nagrody otrzymało 75 proc. osób zgłoszonych a z pozostałych dwóch, znacznie liczniejszych związków jedynie 40 procent.  Czy można powiedzieć, że 3 osoby spośród 4 zgłoszonych przez najmniejszą organizację związkową w firmie to jest nic?

Paweł Kawecki przy okazji przedstawił zestawienie nagród za rok poprzedni i wcześniejsze. W 2022 najwyższe nagrody wyniosły po 2,5 tys. złotych i były takie tylko dwie. W roku 2019 najwyższe nagrody łącznie dla jednej osoby wyniosły 26,5 tysiąca, a w 2018 – 22,5 tysiąca zł.

Przy czym proporcje  podziału nagród pracowniczych na przykład w roku 2020 dla osób na stanowiskach robotniczych i pozostałych wynosiły jak 1:4, w ubiegłym roku ta proporcja wynosiła już 48 proc, do 52 proc. czyli praktycznie 1:1. Wydaje mi się, że obecny zarząd bardziej docenia pracę pracowników liniowych, a nie tylko tych, z którymi widzimy się codziennie w biurowcu – podkreśla Paweł Kawecki.

Nie zgadzam się i protestuję przeciwko próbom dzielenia załogi, w dodatku na podstawie sfabrykowanych przesłanek  – stwierdził członek zarządu WiK Stanisław Janik. – I na pewno nie robimy tego my dwaj spośród trzech członków zarządu. Nie ma dla nas dwóch znaczenia, kto kogo w tej firmie popiera, tylko czy wykonuje dobrze swoją pracę i wyłącznie to jest podstawą nagradzania. To jest jakiś absurd – sugerowanie w mediach, że pracownicy, którzy zeznawali w kwestii mobbingu w firmie w lipcu liczyli na to, że w październiku przyjdzie do pracy Janik i da im za to nagrody. Nie tylko absurd, ale to po prostu skandal.

Najnowsze artykuły