Dwaj członkowie zarządu WiK informują prokuraturę o przeciekach dokumentów

Dziś Rada Nadzorcza spółki WiK wezwała na posiedzenie zarząd firmy, by wysłuchać jego stanowisko w kwestii przecieków z obrad rady i dokumentów spółki. Stawili  się dwaj członkowie  zarządu WiK, Paweł Kawecki i Stanisław Janik. Prezes Ireneusz Jaki był nieobecny, przedstawił zwolnienie lekarskie.

Jako Rada Nadzorcza jesteśmy w najwyższym stopniu zaniepokojeni  sytuacją. Tego rodzaju przecieki to przestępstwa, na które są stosowne paragrafy w Kodeksie karnym – komentuje jej szefowa Anna Habzda. – Mam nadzieję, że źródła przecieków jak najszybciej ustali prokuratura.

Pierwszy wyciek, w sprawie którego dwaj członkowie zarządu: Paweł Kawecki i Stanisław Janik złożyli już doniesienie do prokuratury, dotyczył załączników do grudniowej uchwały o nagrodach pracowniczych. Nazwiska nagrodzonych wypłynęły w materiałach TVP3 Opole i nto. Co prawda w opublikowanych materiałach nazwiska były zamazane, ale ktoś musiał to zrobić, więc miał do nich wgląd. 3 lutego w tej sprawie alarmował przewodniczący największej organizacji związkowej w firmie: Wolnego Związku Zawodowego Pracowników WiK, że doszło do nielegalnego ujawnienia danych osobowych. Inspektor ochrony danych osobowych natychmiast wszczął stosowne postępowanie. Dla zarządu firmy oznacza to szereg formalności, na przykład trzeba było poinformować skutecznie 96 osób z załogi o tym, że ich dane osobowe bez ich zgody, w dodatku w kontekście zarobków,  zostały upublicznione na użytek mediów.

Ta sprawa jeszcze się nie zakończyła, gdy 15 lutego TVP3 Opole ujawniło nagranie z posiedzenia  Rady Nadzorczej WiK, które odbyło się w styczniu. Film mimo prób kamuflażu całkowicie umożliwia identyfikację wszystkich biorących w nim udział osób. Komentarz do tego materiału udzielił TVP3 w „Kurierze Opolskim” prezes Ireneusz Jaki, który na wizji w ogóle nie zainteresował się, skąd telewizja ma to nagranie, choć nie powinno się ono znaleźć w przestrzeni publicznej.

W sprawie tego kolejnego przecieku, ze względów formalnych doniesienie do prokuratury zgłosimy jeszcze w tym tygodniu – informują członkowie zarządu Paweł Kawecki i Stanisław Janik.

W moim mniemaniu doszło tu do kolejnego ewidentnego naruszenia danych osobowych i przepisów związanych z funkcjonowaniem spółek – komentuje Paweł Kawecki. – Nie wiem kto sprokurował i wyniósł to nagranie do TVP 3 Opole, mam nadzieję, że i to ustali prokuratura.

W związku z tym ostatnim przeciekiem jako Rada Nadzorcza  postanowiliśmy, że nasze kolejne posiedzenia nie będą się już odbywały w siedzibie WiK – komentuje Anna Habzda. – Dlatego posiedzenie poniedziałkowe odbyło się poza firmą.

W ostatnim czasie Urząd Ochrony Danych Osobowych bada przypadki trzech wycieków w WiK: raportu PIP, (jedna z gazet napisała, że miała do nich wgląd, jednak nie podała żadnych szczegółów), dokumentów związanych z grudniową listą płac oraz nagrania z posiedzenia Rady Nadzorczej. Jeśli UODO uzna, że zasady zostały złamane, firmie, ale także indywidualnie członkom jej zarządu, grożą dotkliwe kary pieniężne. Są one wyższe w warunkach recydywy.

 

Najnowsze artykuły