To koniec dolarsowych festiwali [ROZMOWA]

Z dr. Jarosławem Wasikiem, dyrektorem Muzeum Polskiej Piosenki, członkiem Rady Artystycznej 61. KFPP rozmawia Ryszard Rudnik.

– Bomba poszła w górę, Telewizja Polska ogłosiła nabór na festiwalowe koncerty Debiutów i Premier, no i podała termin – tegoroczny festiwal odbędzie się między 31 maja a 2 czerwca. Pozostajemy w formule, gdy uczestników, poza laureatami muzycznych programów telewizyjnych, wybiera Rada Artystyczna festiwalu.

– W składzie jak dotychczas, czyli ludzi zgłoszonych przez TVP oraz przedstawicieli Opola. Czekamy na zgłoszenia, spodziewam się, że w tym roku będzie ich więcej. W ostatnich latach do Debiutów zgłaszało się średnio około 300 uczestników, do koncertu Premier około 200. Myślę, że w tym roku w obu przypadkach ta średnia wzrośnie po około 50 wykonawców.

– A skąd to przekonanie?

– Z sygnałów, które do mnie docierają. Sporo osób mnie podpytywało, kiedy będzie tegoroczny festiwal. W poprzednich latach wielu artystów wprost sugerowało mi w prywatnych rozmowach, że dopóki TVP będzie kojarzona tak jednoznacznie politycznie, to oni nie będą w niej występować, zwłaszcza dotyczyło to wykonawców festiwalowych Premier. Dziś z moich prywatnych kontaktów z branżą wynika, że ten warunek środowisko uważa za spełniony.

– Jakie warunki trzeba spełnić, by zostać zakwalifikowanym do Debiutów a jaki do Premier?

– Do Debiutów mogą się zakwalifikować artyści, którzy mają w dorobku maksimum jedną płytę. Pamiętam kilka lat temu dziewczynę, która wydała jedną płytę w Polsce a drugą w Chinach, i niestety musieliśmy ją zdyskwalifikować. No i zgłoszone piosenki muszą być w miarę nowe, czyli nie mogły się pojawić wcześniej niż w czerwcu roku poprzedniego. Ta zasada dotyczy również utworów zgłoszonych do koncertu Premier.  Kolejnym ważnym warunkiem jest zasada trzyminutowości piosenki. Utwory konkursowe muszą mieć tzw. radiowy czas. Kiedyś tego nie było, gdy sam występowałem w Debiutach moja piosenka trwała ponad 4 minuty, dziś musiałbym ją skrócić do trzech minut.  To jest pewnie wymóg czasu antenowego. Gdy Debiuty odbywały się w Teatrze im. Kochanowskiego, a na amfiteatralną scenę trafiali jedynie ich laureaci do koncertu Mikrofon i Ekran. trzyminutowy limit nie był obligiem. Odkąd koncert debiutantów odbywa się na głównej scenie festiwalu, to się zmieniło. Premiery od Debiutów różnią się tym, że jednak w tym koncercie występują profesjonaliści, czyli artyści z dorobkiem. Oczywiście zdarza się, że kandydaci do Debiutów zgłaszają również piosenkę do Premier, wychodząc z założenia, że w ten sposób podwajają swoją szansę na występ. Ale to tylko pozory. Rada Artystyczna wychodzi bowiem z założenia, że jeśli ktoś się zgłasza do Debiutów, to raczej jeszcze „nie nadaje się” do koncertu Premier.

– W czasach dawnych festiwali w Premierach w ogóle występowały same gwiazdy.

– To prawda, wtedy jednak gwiazdy miały mniejszy opór, by stawać w konkursowe szranki, by poddawać się tego rodzaju weryfikacji. Widzę, że teraz niezbyt chętnie się ścigają. Natomiast w ostatnich latach było tak, że coraz mniej znanych artystów zgłaszało swój udział w Premierach. Po prostu uznani artyści nie zgadzali się z polityką zarządzających TVP.

– Debiuty, kiedyś festiwal coverów, gruntownie zmieniły swoje oblicze. Ich wykonawcy prezentują teraz swoje własne piosenki.

– Lobbowałem za tym gorąco jeszcze w czasach, gdy z opolskim festiwalem nie byłem związany, jako dyrektor MPP, czy członek Rady Artystycznej, a laureat. Covery w Debiutach to był koszmarny czas, przede wszystkim dla młodych twórców. Dziś jest wymóg, by prezentować utwory swoje i nowe. Nie mogą być to nawet jakieś własne aranżacje utworów ludowych czy żadnych innych. To muszą być utwory na nowo skomponowane i na nowo napisane.

–  Ta zasada w Premierach jest oczywista.

– Tak, choć ja byłbym za tym, żeby to były utwory w ogóle dotąd nie prezentowane. Kiedyś na opolskim festiwalu w Premierach artyści śpiewali piosenki pisane specjalnie na tę okazję. Pierwsze wykonanie mogło być dopiero na scenie opolskiego amfiteatru. Dziś z tą premierowością jest tak sobie, w telewizji, nie tylko publicznej, króluje zasada inżyniera Mamonia, że lubimy utwory już znane. Gdy się popatrzy na festiwale organizowane przez telewizje komercyjne, to tam praktycznie w ogóle nie ma nowych piosenek.

– Jakiego festiwalu spodziewa się pan w tym roku?

– Jestem go bardzo ciekaw, z powodów, o których już tu wspominaliśmy. Prawdopodobnie będzie to festiwal dużo skromniejszy, gdy chodzi o anturaż. Od kilku lat scenografia opolskich festiwali przypominała Zjednoczone Emiraty Arabskie. Czasami wykonawca zupełnie ginął w scenografii opływającej ekranowym złotem. Liczę, że w tym roku poziom festiwalu będzie wyższy, a nie na to, że scenografia będzie ociekała dolarami. Mniej blichtru więcej doznań artystycznych dobrze opolskiemu festiwalowi zrobi.

– Czyli koniec z dolarsowymi festiwalami.

– Mam taką nadzieję, że jednak na festiwalu forma nie będzie już przeważać nad jego treścią. I to nie tylko z powodów oszczędnościowych. Fajnie, by pojawiły się dobre piosenki. Od wielu lat na opolskim festiwalu jest problem z przebojami.

– Od wielu lat jest też problem z absencją nowej generacji gwiazd polskiej piosenki.

– Tak, na przykład spośród gwiazd występujących na „Męskim graniu” na festiwalu w Opolu nie pojawiał się nikt. To dla mnie było bardzo bolesne, bo uważam, że przy całym szacunku dla uznanych gwiazd z wielkim wieloletnim dorobkiem, super by było, żeby obok nich w Opolu pojawiali się artyści, którzy w tej chwili „sprzedają stadiony”.  Tyle tylko, że zastanawiam się, czy tym młodym artystom w ogóle na festiwalu w Opolu zależy. Czy oni, tak jak my, uważają, że „Opole” to jest pewien symbol, pewne zjawisko kulturotwórcze, które warto pielęgnować. Ja tego nie wiem. Obawiam się, że to jest pokolenie, dla których większą wartością jest liczba wyświetleń w Internecie niż jednorazowy występ na festiwalu w Opolu.

***

Pula nagród koncertu Debiuty wyniesie 50 tysięcy złotych. Z czego 30 tysięcy otrzyma laureat wybrany sms-ami przez telewidzów ( fundatorem jest miasto Opole) a 20 tysięcy  (pula TVP) faworyt jury, zdobywca nagrody im. Anny Jantar – statuetki Karolinki.

Pula nagród w koncercie Premiery wynosi 65 tysięcy złotych, z czego 30 tysięcy otrzyma laureat wskazany sms-ami przez telewidzów (fundatorem jest miasto Opole) a 35 tysięcy ( z puli nagród TVP) wykonawca wybrany przez jury festiwalu.

Najnowsze artykuły