Tragiczna rocznica

22 i 23 stycznia 1945 roku do Opola dotarły siły sowieckie, które miały przejąć z niemieckich rąk Opole. W tym samym czasie ruszyła przeprawa przez Odrę w okolicach wsi Żelazna. 79 lat temu rozpoczynała się właśnie sowiecka ofensywa na festung Oppeln, którą poprzedziła i której towarzyszyła niespotykana fala rabunków, mordu i gwałtu…

W akcji uczestniczyły wielkie siły: 3. Armia Pancerna Gwardii, 6. Korpus Pancerny Gwardii, 7. Korpus Pancerny Gwardii, 5. Armia Gwardii, 34. Korpus Strzelecki Gwardii, 15. Dywizja Strzelecka Gwardii, 58. Dywizja Strzelecka Gwardii, 118. Dywizja Strzelecka, 21. Armia, 117. Korpus Strzelecki Gwardii.

Sytuacja atakujących była bardzo skomplikowana, ponieważ 23 stycznia Niemcy wysadzili dwa mosty drogowe przez Odrę. Pierwsze walki toczono m.in. pod Zakrzowem i Groszowicami oraz wzdłuż linii kolejowej Kluczbork – Opole. W nocy z 23 na 24 stycznia Sowieci opanowali Nową Wieś Królewską, zdobywając m.in. dworzec Opole Główne. Rano Niemcy oddali prawobrzeżną część Opola, a do południa również Bolko.

Na lewobrzeżne Opole trzeba było poczekać, ponieważ obrona została wzmocniona, a wojska sowieckiego 1. Frontu Ukraińskiego zatrzymane na linii Odry od Ścinawy do Opola. Ofensywa ponownie ruszyła dopiero 15 marca. Zaodrze przejęto dopiero 19 marca. Od styczna do marca władzę w Opolu sprawowała komendantura wojenna Armii Czerwonej, na której czele stał ppłk Korablin. Formalne przekazanie miasta polskim władzom nastąpiło w marcu (prawobrzeżna część Opola) i kwietniu (lewobrzeżna część Opola). Nowa kadra kierownicza do Opola ruszyła już 23 lutego wieczorem. 71-osobowa delegacja przybyła z Katowic, wśród nich starosta Paweł Piechaczek. Wicestarostą został Henryk Janus. Siedziba urzędu znajdowała się przy ul. Piastowskiej w Opolu. Niedługo później dołączyli miejscy urzędnicy, wśród nich pierwszy prezydent Opola, Maksymilian Tkocz (urodził się 23 lutego 1905, zmarł 7 grudnia 1970 roku). Prezydentem został  z ramienia SD, a funkcję pełnił do 1946 roku. Był dziennikarzem i działaczem społecznym na Górnym Śląsku. W dwudziestoleciu międzywojennym pracował w redakcji pisma „Katolik”. Był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauki i Sztuki w Opolu. Pochowany na cmentarzu św. Andrzeja w Zabrzu.

W kwietniu zaczęli wracać mieszkańcy Opola ewakuowani w styczniu przed nadejściem frontu, a 30 kwietnia pojawił się pierwszy transport emigrantów z Kresów Wschodnich RP.

Coraz mniej jest osób pamiętających tamte czasy. Wśród nich w zasadzie nie znajdzie się prawie nikt, kto wejście Sowietów na te tereny nazwie wyzwoleniem. Świadkowie pamiętają raczej ten czas jako eksterminację, wszak żołnierze ze wschodu wchodzili tutaj z przeświadczeniem, że przekraczają historyczną granicę z Niemcami. Pałali więc chęcią odwetu, rewanżu i zemsty, którym towarzyszył pospolity rabunek i okrutne gwałty i mordy. Doświadczyły tego setki, jeśli nie tysiące śląskich miejscowości.

Symbolem gehenny opolskiej części Górnego Śląska jest masakra dokonana w ostatnich dniach stycznia 1945 r. w leżącej po zachodniej stronie Odry wsi Boguszyce, gdzie zginęło 283 cywilów. Jak podają źródła IPN, byli wśród nich zarówno mieszkańcy wsi, jak i uciekinierzy z Opola oraz okolicznych miejscowości. W prawobrzeżnej części Opola zamordowano ok. 280 ludzi; w Byczynie ‒ ponad 200, w Czarnowąsach ‒ 150, w Pokoju ‒ 118, w wiosce Kup ‒ ok. 100.

Na zdjęciu Śródmieście Opola wiosną 1945 r. (fot. Archiwum Państwowe w Opolu).

Poniżej pożegnanie oddziałów Armii Czerwonej opuszczających Górny Śląsk, Katowice, jesień 1945 r. (fot. Archiwum Państwowe w Katowicach).

Najnowsze artykuły