Donald Tusk w Opolu: Kaczyński, przeproś Polaków za 8 lat swoich rządów
Opole jest jednym z najlepszych miejsc do życia w Polsce. Miejscem, w którym mieszkańcy mówią: tutaj chce się żyć – zaczął poniedziałkowe spotkanie na placu Jana Pawła II przewodniczący PO. Na wiec przyszły tysiące Opolan. Donald Tusk nawiązał do obecności towarzyszących mu na scenie marszałka Andrzeja Buły i prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego: – Nie zawsze się ze sobą zgadzają, spierają się o wizerunek miasta, a jednak są tu razem, żeby mnie wspomóc. Chcę wam obu za to bardzo podziękować, dajecie dowód, że Polacy łączą się, gdy idzie o najważniejsze sprawy.
Swoje wystąpienie Donald Tusk rozpoczął od zagadnień związanych z drobna przedsiębiorczością:
– Siła Polski, naszego narodu, gospodarki jest w rękach, sercach, umysłach naszych drobnych przedsiębiorców. Dochód narodowy to efekt przede wszystkim tych, którzy wzięli odpowiedzialność za siebie, rodziny, polską gospodarkę. Myślę, że w Opolu bardzo dobrze wyczuwacie szanse na pierwsze 100 dni: Że przedsiębiorca nie będzie płacić podatku Morawieckiego, który ten nazywa składką zdrowotną, że przedsiębiorcy wreszcie będą mogli mieć urlop, jak każdy inny pracujący, składka zdrowotna owszem będzie , ale ryczałtowa, a chorobowe w firmie płacić będzie ZUS.
– Zbyt wiele lat, ludzie ci słyszą z ust Morawieckiego, Kaczyńskiego i całej tej pisowskej władzy, że przedsiębiorcy to jest jakieś podejrzanie plemię. Ci starsi czują się jak za komuny, kiedy ich wyzywano od badylarzy. Dla pisowskich urzędników każdy kto ciężko pracuje jest zagrożeniem. Dlatego mając 3 tysiące na rękę ludzie z budżetówki słyszą, od tej władzy że 3 procent podwyżki przy tej inflacji to jest jakaś wielka łaska. My mówimy jednoznacznie: jeśli przejmiemy władzę, w pierwszych 100 dniach budżetowka dostanie 20 procentowe podwyżki, a nauczyciele 30 proc.
Mam mocne wspomnienia związane z Opolszczyzną
– W drodze do Was byłem dzisiaj w Kędzierzynie-Koźlu – kontynuował przewodniczący Tusk. – Znam to miasto, pracowałem tu na wysokościach w Azotach jako robotnik. Kilka lat w swym życiu byłem zwykłym robotnikiem, wiem co to jest ciężka fizyczna praca. Morawiecki z Kaczyńskim nie mają o tym pojęcia.
– Jadąc tu przypomniałem sobie dramatyczne dni, gdy przez powiat strzelecki przeszły trąby powietrzne – wspominał Tusk – Zdjęcie z tamtej wizyty, ze zmiecionej przez huragan Błotnicy Strzeleckiej, wisi u mnie w domu. Przypominam sobie moje spotkania z mieszkańcami , jeździliśmy od wsi do wsi, patrzyliśmy na te zburzone domy i jedno wiedziałem :Ludziom którzy są w potrzebie trzeba pomóc i to natychmiast. Władza jest od tego, żeby rozumieć co znaczy ludzki dramat. Jeśli idziesz po władzę, jesteś tam nie po to, żeby rządzić ludźmi, ale żeby im pomagać. Tylko taka władza ma sens.
– Gdy jestem tutaj, myślę też o Elektrowni Opole. Moja decyzja, by wykorzystać polski węgiel i zbudować kolejny blok elektrowni, najnowocześniejszy blok węglowy od razu kojarzy mi się z pisowską elektrownią w Ostrołęce, gdzie zmarnowano setki milionów, no ale dla siebie pisowskie otoczenie odpowiedzialne za to fiasko zdążyło zarobić grube pieniądze.
Nie ma dnia, by nie pojawiały się nowe wątki afery migracyjnej
-Jadąc do was myślałem ,że nie będę musiał wspominać tematu migracji – stwierdził Tusk – No ale nie ma dnia, żeby tej aferze nowe rzeczy nie wychodziły na jaw. Dzisiaj nasi posłowie rozpoczęli kontrolę w MSZ i już są kolejne bulwersujące tropy: Firma która się zajmowała pośrednictwem w sprzedaży polskich wiz dla imigrantów ma swoją siedzibę w Mińsku, u Łukaszenki, to już nie są żarty. Okazuje się ,że od 2016 roku oni wydali blisko 600 tysięcy wiz dla imigrantów spoza Unii, a jednocześnie budują przed nimi mur. Niektórzy handlowali naszymi wizami na stoiskach w Afryce, pod polskimi ambasadami. Są szacunki, że ten biznes na naszych wizach przyniósł jakiś miliard dolarów zysku , tylko jeszcze dokładnie nie wiadomo komu.
– Kłamstwo, złodziejstwo, cynizm w tej aferze każdego dnia wylewa się z pisowskich mediów na nasze głowy. I nagle widzimy przerażający obraz tej demoralizacji: pisowski rząd nie chroni naszego terytorium, nie chroni granicy a jednocześnie jest ohydny w zachowaniach antyludzkich, posądzając migrantów o najgorsze rzeczy, przynosi wstyd, zagrożenie na końcu hańbę nam wszystkim. To musi się, skończyć.
– Granica to także nasi funkcjonariusze, jestem bombardowany info a biznesie na wizach, o korupcji a jednocześnie dociera informacja, że żołnierze na wschodniej naszej granicy niemalże głodują, że muszą sami chodzić po jedzenie do Biedronki, za własne pieniądze prać mundury. Tymczasem pisowcy mają gęby pełne frazesów jak to dbają o wojsko. Owszem, potrafią organizować defilady, ale dać elementarne poczucie godności żołnierzom – tego już nie. Brak kompetencji, tchórzostwo, cyniczne rozgrywanie własnych interesów powodują, że oni są gotowi stawać na szali bezpieczeństwo nas wszystkich –podsumował Donald Tusk.
Morawieccy kupują działki
Tusk poruszył tez temat pieniędzy w polityce:
– Mamy premiera, który podjął decyzje, które rujnują polskich przedsiębiorców a równocześnie dowiadujemy się o kolejnych inwestycjach rodziny Morawieckich, działkach kupoiwanych nad morzem Wybaczcie, ale jak ktoś jest premierem i ma wpływ na wszystkie decyzje i jednocześnie w sposób tajny inwestuje w nieruchomości, to wtedy rodzą się najgorsze podejrzenia. Takie cwaniactwo stało się znakiem rozpoznawczym prawie wszystkich polityków PIS. Spójrzcie na posła wiceministra Kowalskiego. Różnie o nim mówią, ale ja uważam w tej jego metodzie nie ma szaleństwa, jeśli podliczymy ile na tym skorzystał. Oni w jednym są bezkonkurencyjni: nie potrafią zadbać o rodaków, ale o swoje zawsze.
Kaczyński, tchórzu, stań do debaty
– Chciałbym wziąć w obronę wyborców PIS- zadeklarował przewodniczący PO. – Gdy spotykam ludzi głosujących na PiS zawsze powtarzam, głosujcie jak uważacie, ale dajcie sobie pomóc w wyzwoleniu z tej propagandowej dyktatury, poznajcie prawdę. Skłońcie Kaczyńskiego do debaty, ja mogę u nich tę debatę przeprowadzić, w TVP. Pod jednym warunkiem: że relacja pójdzie na żywo. Oni nigdy na żywo nie puścili moich wystąpień. Boją się, żeby ani jedno zdanie prawdy nie dotarło do ich elektoratu.
Tusk nawiązał też do nowego spotu PiS, w którym prezes Kaczyński odbiera telefon z Niemiec.
– Jarosław , uśmiałem się, przecież ty nigdy żadnej międzynarodowej rozmowy nie przeprowadziłeś. I jeszcze w tym spocie przeprasza kanclerza Niemiec. Jarek, ty nie przepraszaj kanclerza, ty lepiej przeproś Polaków za 8 lat twoich rządów. Chcesz, debatujmy na każdy temat, również tego twojego filmiku, jeśli nie jesteś skończonym tchórzem. W tym spocie to tylko tej jego kot był prawdziwy Kaczyński jest tchórzem, boi się mnie, was i prawdy. Oni wszyscy jak ognia boją się prawdy. Jarosławie, jeśli się boisz własnego narodu, boisz się stanąć przed nim, stanąć do dyskusji ze swoim głównym oponentem, to po co ty w ogóle się pchasz do władzy?
O wyborach
– 15 października będzie politycznym sądem ostatecznym dla rządów PiS-u – grzmiał Donald Tusk . – Rozegra się najważniejsza gra od 1989 roku. Ale nic nie jest rozstrzygnięte. Każdy głos może zdecydować, naprawdę. Wiadomo, że wybory uczciwe już nie będą, tak jak nie były uczciwe wybory prezydenckie. Bo gdyby były, prezydentem byłby dziś Rafał Trzaskowski, Gdyby telewizja rządowa była telewizją nie naszą, ale publiczną, gdyby oni nie rozkradli miliardów ze spółek skarbu państwa, gdyby nie używali pegasusów wobec opozycji, gdyby nie ukradli nam demokracji, to by po nich śladu już nie było. Ich baza, ich szansa to jest kłamstwo i cynizm. I dlatego tak ważna jest nasza mobilizacja.
I na koniec chciałbym Wam powiedzieć…
– Gdy przychodzicie tutaj tak licznie, to nie przychodzicie po coś, przychodzicie dla ważnej sprawy, a nie dla swojego interesu. Przychodzicie po to, by głośno powiedzieć: Tysiące opolan też chce zmienić to zło, które w Polsce się dzieje. Bezinteresownie. Ta pogarda rządzących dla ludzi osiągnęła już taki poziom, że oni już nawet jej nie ukrywają, Kradną nawet nie zasłaniając okien, zupełnie bezwstydnie. W Polsce nie mamy podziału wyborcy kontra wyborcy, ale zła, skorumpowana władza kontra obywatele, w dużej mierze oczadzeni pisowską propagandą.
– Tej władzy zmienić nie będzie łatwo, ale chcę Wam przyrzec: nie odpuszczę ani sekundy, ani minuty. Szczęśliwej, normalnej Polski już czas. Spotkajmy się 1 października w Warszawie na Marszu Miliona Serc i 15 października przy wyborczych urnach. Jarosławie, idziemy po ciebie!