Elektronika za bezcen dla byłego zarządu WIK

W czasach gdy spółką zarządzali prezes Ireneusz Jaki, Mateusz Filipowski i Jolanta Pałosz regulamin spółki pozwalał im nabywać służbową elektronikę praktycznie za bezcen. Takie wnioski przedstawił poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński.

Rewelacje są efektem kontroli poselskiej, którą Zembaczyński prowadził w spółce WiK Opole przez kilku miesięcy. Wynika z niej, że niektóre punkty regulaminu były tak skonstruowane aby określeni pracownicy mogli ze ułamek wartości wykupić służbowy sprzęt elektroniczny. Warto to dodać, że nie chodziło o budżetowe smartfony za kilkaset złotych czy laptopy, a elektronikę wartą kilka tysięcy złotych. Wśród nich iPhony czy MacBooki. Określeni pracownicy mogli nabywać taki za 25 proc wartości. Jednak za nie mniej niż „złotówkę” i nie więcej niż „50 złotych” plus ówcześnie obowiązująca stawka VAT. To mogło oznaczać, że wartego np. 4 tysiące złotych iPhona, czy inną elektronikę można było przejąć za… 50 złotych. Zdaniem posła Witolda Zembaczyńskiego z tego zapisu skorzystał jeden z byłych wiceprezesów:

-Jeden z wiceprezesów, co jest szokujące, przed swoim odejściem zdał stary sprzęt i pobrał nowy. Po to aby podjąć próby nabycia tego nowego za symboliczną kwotę. Sprzęt o wartości około 8 tyś złotych dla wiceprezesa za kilkadziesiąt złotych – podkreśla poseł Nowoczesnej.

Zapis został zmieniony dopiero po zmianie członków zarządu w połowie zeszłego roku. Wówczas Filipowskiego i Pałosz zastąpili Agnieszka Maślak i Sebastian Paroń, który określa ówczesne zapisu jako „skandaliczne”

Jak tylko pojawił się wniosek chęci odkupu sprzętu firmowego przez były zarząd zweryfikowaliśmy reguły odkupu, które wprowadził Ireneusz Jaki. Stary regulamin dopuszczał możliwość wykupu nowego sprzętu dosłownie za parę złotych. Byli członkowie zarządu, czyli Mateusz Filipowski i Jolanta Pałosz,próbowali wykupić nowy sprzęt elektroniczny (laptopy, tablety oraz smartfony) klasy premium za ułamek ich wartości nie odpowiadający cenom rynkowym. Ta próba została przez nas powstrzymana. Należy podkreślić fakt, że przed rozpoczęciem przez nas pracy w spółce takie sytuacje miały miejsce regularnie. To skandal – mówi Sebastian Paroń wiceprezes spółki WiK.

Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński podkreśla, że to dopiero początek. W najbliższym czasie mają pojawić się kolejne informacje na temat funkcjonowania WiK pod rządami zawieszonego prezesa Ireneusza Jakiego.

Najnowsze artykuły