Odra Opole rewelacją 1 ligi! Czy Niebiesko-Czerwoni są w stanie awansować do Ekstraklasy?

MATERIAŁ PROMOCYJNY

Odrę Opole z pewnością uznać należy za objawienie obecnego sezonu 1 ligi. Klub ten wciąż utrzymuje fotel lidera i ma wielkie szanse na powrót do Ekstraklasy. Gdyby tak się stało, opolanie znaleźliby się tam po czterdziestodwuletniej przerwie.

Oczywiście na tym etapie rozgrywek nie da się jeszcze wskazać zespołów z pewnym awansem do Ekstraklasy. Nie zmienia to faktu, że Odra Opole znajduje się wśród drużyn, które mają na to największe szanse. Mimo bowiem przegranego ostatniego meczu z Motorem Lublin – pierwsza porażka w tym sezonie – Niebiesko-Czerwoni pozostają punktowym liderem 1 ligi. Typy piłkarskie odnośnie ich ewentualnego awansu wydają się niezwykle interesujące.

Zmiany i sukcesy

Odra Opola po raz ostatni grała w Ekstraklasie czterdzieści dwa lata temu, w sezonie 1980/81. Był to jednak fatalny okres dla opolan, ponieważ znaleźli się na ostatnim miejscu i pożegnali z Ekstraklasą. Bardzo długo wskazywani byli jako drużyna pozbawiona szans na awans. Jednakże piłkarze Odry w obecnym sezonie 1 ligi ogromnie zaskoczyli swoją formą. Obecnie są liderami swojej tabeli, wyprzedzając drugi na liście GKS Tychy.

Sukces ten nadszedł po wielokrotnych zmianach kadry trenerskiej, które następowały praktycznie co rok – skutkowało to brakiem długoterminowości, potrzebnej do doskonalenia taktyki. Od października zeszłego roku trenerem Odry Opole jest Adam Nocoń, który rolę tę pełni jak dotąd bez zarzutu. W ciągu trzydziestu czterech występów zbudował zgraną drużynę, która zdaje się mieć wysokie predyspozycje do tego, by grać na jeszcze wyższym szczeblu.

Objawienie 1 ligi

Jak wspomniano wyżej, po trzynastu kolejkach obecnego sezonu 1 ligi, Niebiesko-Czerwoni zajmują pierwsze miejsce w tabeli wyników. Uznawani są – niebezzasadnie – za objawienie tych rozgrywek. Nic dziwnego, skoro po wielu sezonach problemów osiągnęli tak wysoką formę, że dotychczas przegrali tylko jeden mecz, z Motorem Lublin.

Na początku nic nie zwiastowało klęski. Od chwili rozpoczęcia gry obie drużyny utrzymywały wysoką intensywność gry na boisku. Zawodnicy każdego z zespołów usiłowali zagrozić rywalowi, ale nieskutecznie – gole nie padły, ponieważ w każdej akcji brakowało efektywności. Inaczej wyglądała druga połowa spotkania, kiedy to pojawiło się więcej dogodnych sytuacji bramkowych. Jednakże drużyną sprawiającą o wiele lepsze wrażenie był Motor Lublin. Dowodem na jego wysoką jakość gry była bramka strzelona w sześćdziesiątej siódmej minucie. Poprzedziło ją zamieszanie w polu karnym i słaba postawa Sebastiana Rudola, który nie trafił w piłkę, co jednak naprawił, pojawiając się w odpowiednim czasie i miejscu, jego kolega z lubelskiej drużyny, Arkadiusz Najemski. Precyzyjnie wstrzelił on piłkę w bramkę, zapewniając Motorowi prowadzenie.

Wydaje się, że zawodnikom z Opola zabrakło wówczas odpowiedniej determinacji oraz siły, aby przedrzeć się przez linię defensywy lublinian. Oczywiście Odra Opole próbowała walczyć, niemniej każda jej akcja kończyła się już w zalążku. Piłkarze Motoru za to do samego końca grali bardzo intensywny mecz. Nieustannie udowodniali swoją dominację, siejąc  postrach w polu karnym. W doliczonym czasie gry udało im się zdobyć drugą bramkę, czym przypieczętowali zwycięstwo.

Jedno słabsze spotkanie na pewni zrodziło u kibiców Odry Opole poważny niedosyt. Sytuacja tej drużyny w tabeli jest jeszcze bardzo korzystna, a pojedyncza porażka nie musi o niczym świadczyć. Z pewnością Niebiesko-Czerwoni zaliczają się do grona kandydatów do awansu do Ekstraklasy.

Najnowsze artykuły