Odra Opole świętuje dziś 75. urodziny!
Dokładnie 75 lat temu w opolskim Ratuszu miało miejsce zebranie organizacyjne założycieli Opolskiego Klubu Sportowego Odra Opole. Pomysłodawcą, a zarazem pierwszym prezesem klubu był mecenas Leonard Olejnik.
Opolski klub już po miesiącu działalności zorganizował pierwszą imprezę sportową – i to nie piłkarską! Odra miała bowiem sekcje lekkoatletyczne i tenisową, a rok później także bokserską, hokejową oraz siatkarską.
Przez kolejne lata piłkarska Odra starała się wywalczyć awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie zadebiutowała 15 marca 1953 roku. Był to początek sukcesów klubu, w którym występowało wielu reprezentantów Polski, w tym złoty medalista Igrzysk Olimpijskich – Zbigniew Gut.
Swój jedyny historyczny medal niebiesko-czerwoni zdobyli w sezonie 1963/64, kiedy to ze zdobyczą 31 punktów Odra sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Polski, wyprzedzając takie tuzy jak Legia Warszawa, Ruch Chorzów, Gwardia Warszawa czy Wisła Kraków. W tych samych rozgrywkach opolanie pod wodzą Artura Woźniaka dotarli do półfinału Pucharu Intertoto – letniego turnieju piłkarskiego dla klubów z całej Europy.
Kolejne piękne sportowo i kibicowsko lata to era Antoniego Piechniczka w latach 1975-79. Właśnie wtedy opolski zespół sięgnął po jedyny puchar w swojej karierze – Puchar Ligi, co zapewniło drużynie start w Pucharze UEFA. Niestety, niebiesko-czerwoni nie mieli szczęścia w losowaniu i już w pierwszej rundzie trafili na faworyzowany FC Magdeburg, któremu w dwumeczu ulegli tylko jedną bramką…
W sezonie 1978/79, czyli ostatnim dla trenera Piechniczka w Opolu, Odra sięgnęła po mistrzostwo jesieni, będą zdecydowanie rewelacją części sezonu. Niestety, opolski zespół nie był w stanie postawić kropki nad „i” w rundzie rewanżowej, ostatecznie zajmując piąte miejsce. Z drużyny odeszło wielu zawodników, w tym i trener, który niebawem objął posadę selekcjonera reprezentacji Polski.
– Czułem się obywatelem miasta, wszędzie miałem otwarte drzwi – wspomina życie w Opolu trener Piechniczek. – Gdy był festiwal dostawałem nawet wejściówki dla VIP-ów. W mieście nie było korków, mogłem je przejechać raptem w 15 minut. Mieliśmy świetną bazę treningową, boisko w Grudzicach, lasy w Turawie. To właśnie w Opolu dzięki Feliksowi Gruchale nauczyłem się zbierać grzyby. Żona też była zachwycona z życia w Opolu, miała świetną pracę, była lubiana przez młodzież – wspomina.
Kolejne lata nie były dla Odry łatwe. Niebiesko-czerwoni swój ostatni (do dziś!) mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej zagrali 14 czerwca 1981, czyli 39 lat i 2 dni temu. Później było jeszcze gorzej, bowiem przez wiele lat opolanie nie potrafili odbić się z trzeciej ligi.
Na trudne czasy ratunkiem często okazują się osoby z wielkim sercem do klubu. Kimś takim dla Odry był zdecydowanie Józef Żymańczyk, za sprawą którego opolski zespół choć na chwilę powrócił do II ligi. Niestety, nie na długo…
Najgorszy moment w historii klubu miał jednak miejsce w 2009 roku, kiedy to ze względu na zadłużenie klub stracił licencję na grę w I lidze, a chwilę później został postawiony w stan upadłości. Dokładnie 11 lat temu, czyli 16 czerwca 2009 roku w jego miejsce powstało stowarzyszenie „Oderka Opole”, które kontynuowało tradycję klubu. 14 czerwca 2011 roku, czyli dokładnie 30 lat od ostatniego meczu w ekstraklasie, walne zebranie zdecydowało o powrocie do nazwy Odra Opole.
Od tego czasu Odra wciąż walczy o powrót do elity, czego blisko była kilka lat temu. Niestety opolski klub mimo drugiego miejsca po rundzie jesiennej, nie był w stanie wywalczyć awansu do ekstraklasy. Dziś znajduje się w nieco gorszej sytuacji, bowiem walczy o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.
Ostatnie zwycięstwo 2-0 nad wiceliderem Wartą Poznań napawa jednak optymizmem wszystkich kibiców. Zespół pod wodzą Dietmara Brehmera spisuje się z meczu na mecz coraz lepiej, dlatego pozostaje nam wierzyć, że dziś – na 75-lecie klubu, piłkarze staną na wysokości zadania i pokonają w wyjazdowym spotkaniu Sandecję Nowy Sącz, pieczętując tym samym wyjście ze strefy spadkowej.