PFR znów zmienia członka w Radzie Nadzorczej WiK

Krzesło przygotowane w Radzie Nadzorczej dla przedstawiciela Polskiego Funduszu Rozwoju jest bardzo gorące. Od kwietnia zasiadały na nim już cztery osoby. Niewykluczone, że wkrótce poznamy nazwisko piątej.

Stanowisko członka Rady Nadzorczej z ramienia PFR zmienia się co chwilę. Odkąd wybuchła “afera Jakiego” przedstawiciel funduszu zmieniał się czterokrotnie. Zapewne w tym tygodniu poznamy nazwisko piątego przedstawiciela. Zawsze było to poprzedzone ruchami Ireneusza Jakiego, sądu czy Głównego Inspektoratu Pracy, mającymi przywrócić go na stanowisko. Od maja, czyli od momentu wybuchu „afery Jakiego” w Radzie Nadzorczej zasiadało już czterech przedstawicieli PFR. Ich kariera nie trwała zwykle długo, zwykle kilka tygodni. Ostania zmiana nastąpiła we wtorek 20 grudnia. Ze stanowiska zrezygnował Łukasz Sieczka, który tłumaczył to względami osobistymi. W Radzie Nadzorczej zasiadał od 6 listopada, czyli zaledwie półtora miesiąca. Na stanowisku zastąpił on Jarosława Szewczyka. Sieczka zasłynął tym, że od momentu objęcia funkcji nie miał czasu na zapoznanie się np. z dokumentami dotyczącymi możliwego mobbingu w WiK. Członkowie Rady podkreślali, że jego rola sprowadzała się do torpedowania decyzji i podkreślania, że „nie jestem przedstawicielem PFR”.

Zmiany zawsze zbiegają się z ruchami Ireneusza Jakiego

Następcę Łukasza Sieczki poznamy prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. W czwartek ma się odbyć posiedzenie Rady Nadzorczej, podczas którego członkowie będą głosowali zawieszenie Ireneusza Jakiego w funkcji prezesa. Tak przynajmniej wynika z doniesień medialnych. Jeśli okazałoby się to prawdą, wówczas teoria o roszadach PFR powiązanych z działaniami wobec Jakiego byłaby poparta kolejnym argumentem. Pojawia się też pytanie, kto będzie nowym członkiem Rady Nadzorczej i czy będzie powołany spośród osób związanych kancelarią RKKW.

Warszawska kancelaria kuźnią przedstawicieli PFR w spółce WiK

RKKW – KWAŚNICKI, WRÓBEL & Partnerzy to kancelaria, z której wywodziło się dwóch z czterech członków Rady Nadzorczej powołanych przez Polski Fundusz Rozwoju. Są nimi dwaj ostatni członkowie Jarosław Szewczyk i Łukasz Sieczka. Kancelaria współpracowała też z posłem Januszem Kowalskim przy nowelizacji Kodeksu Spółek Handlowych, a jej pracownik Hubert Pogorzelski stał na czele komisji badającej na  zlecenie Ireneusza Jakiego mobbing w spółce. Tej samej, którą powołano z naruszeniem procedur i przepisów spółki WiK.

Czarne chmury wokół Ireneusza Jakiego

Atmosfera w spółce, odkąd powrócił Ireneusz Jaki, jest napięta. Pracownicy piszą listy, biorą L4 lub przechodzą na pracę zdalną, jeśli to możliwe. Na problem zwracają uwagę nie tylko związki zawodowe, ale też np. kierownicy działów. Pracownicy czują się zastraszeni, dlatego unikają podawania swoich danych. Poprawie sytuacji w spółce nie służą też wypowiedzi Ireneusza Jakiego w opolskich mediach. Atakuje w nich wszystkich wokół, podważa decyzje i prawdziwość apeli pracowników, ale przede wszystkim straszy wszystkich sądem i pozwami. W ustach ojca Patryka Jakiego, jednego z czołowych działaczy Solidarnej Polski, takie słowa dla wielu mogą brzmieć jak groźba.

Najnowsze artykuły