Święta znowu będą droższe
Boże Narodzenie tuż, tuż. Świąteczna gorączka wydaje się rozkręcać nie z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę. Na przykład w opolskim Rybexie przy ul. Krakowskiej kolejkowy ogonek wił się dzisiaj przez cały sklep i liczył przynajmniej kilkadziesiąt osób. Ekonomiści są zgodni. To będą drogie święta.
Ścisk jest praktycznie wszędzie. Nie ważne, czy zakupy robimy w eleganckich marketach, czy po prostu na miejskich targowiskach. Chociaż cena jest ważna, ważniejsza wydaje się tradycja, że prezent musi dostać każdy, a na stołach nie może niczego zabraknąć. Statystyczna rodzina wyda około półtora tysiąca złotych, czyli więcej niż przed rokiem. Z raportu przygotowanego na zlecenia Związku Banków Polskich statystyczny Polak wyda o 63 zł więcej. Tradycyjnie najwięcej pieniędzy pochłoną artykuły spożywcze i organizacja świąt – średnio to nieco ponad 600 złotych na osobę (o 3,8 proc. więcej niż rok temu).
Z wyliczeń ZBP wynika, że w tym roku rodzice z dwójką dzieci na organizację Bożego Narodzenia wydadzą ponad 3700 zł. Aż 30 procent osób przyznaje, że bieżące dochody mogą nie być wystarczające, aby w całości pokryć koszty związane z organizacją świąt. Biorą pod uwagę, że będą musieli sięgnąć do oszczędności lub wspomóc się pożyczką. Przy czym znacznie więcej osób (27 proc.) myśli o własnych oszczędnościach, a tylko 3 proc. o kredycie konsumenckim (2 proc.) lub pożyczce od rodziny lub znajomych (1 proc.).
Zakupową gorączkę nakręciły także dwie ostatnie niedziele, które były handlowymi. Pamiętać jednak trzeba, że w tym roku nie zrobimy zakupów w Wigilię, wtedy sklepy będą pozamykane (nie licząc oczywiście tych, w których obsługują właściciele).
By zwabić klientów sklepy kuszą najróżniejszymi promocjami. Uwagę zwracają ciekawe dekoracje i muzyka kojarząca się ze świętami. Czy sprawdzi się polska zasada „zastaw się, a postaw się?”. Być może z uwagi na szalejącą drożyznę i inflację tym razem Polacy w zakupach będą rozsądniejsi i częściej zajrzą do portfela z zamiarem przystopowania zakupów.
