Czy TVP3 Opole zapomina o swoim dziennikarzu?

Aby odciąć się od współpracownika TVP 3 Opole, nie szczędząc sił i środków, chce skierować sprawę do sądu.

Chodzi o nasz artykuł w „Czas na Opole” i wpis na FB „Czas na Opole”, w którym informowaliśmy, jak osoba, która była twarzą regionalnej TVP rozłupuje blokadę straży miejskiej. Blokada została założona w związku z parkowaniem na zakazie, na czym owa osoba przyłapana przez Straż Miejską został już nie pierwszy raz.  

Po ujawnieniu sprawy w mediach zawrzało, a twarz znana z TVP3 Opole została bohaterem, a raczej antybohaterem ogólnopolskich serwisów. Pisaliśmy wtedy: „[…]dziennikarz regionalnej telewizji dobrze znany jest Straży Miejskiej jako samozwańczy „rozłupywacz samochodowych blokad”. O tym telewizja nie wspomina jednak w żadnym ze swoich programów. […] Jako twarz programu motoryzacyjnego w TVP3 Opole – dobrze zna się na samochodach. Na tyle dobrze, że samodzielnie potrafi zdjąć blokadę. Dziennikarz o tyle „zdolny”, co „pechowy”, bo jego wyczyny nagrał jeden z mieszkańców osiedla i można to znaleźć w mediach społecznościowych […]”

Prawdopodobnie te słowa tak rozsierdziły dyrektora Mateusza Magdziarza, że skierował do naszej redakcji przedsądowe wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych TVP 3 Opole. Dyrektor grozi nam także sądem. Mateusz Magdziarz w swoim piśmie zwraca uwagę, że „Bartosz Piekarski nie jest pracownikiem TVP3 Opole, a zatem brak jakichkolwiek podstaw, by określać go mianem dziennikarza”. Nie zmienia tego nawet fakt, że w publikacjach zarówno prasowych, jak i internetowych – obok innych sformułowań –  piszemy „były dziennikarz”! Wygląda na to, że redakcja definitywnie chce się odciąć od pana Bartosza. Dlatego dyrektor oczekuje sprostowania.

Ponieważ szkoda naszego czasu, szkoda też pieniędzy z Państwa abonamentu i na spory sądowe, prostujemy!

Bartosz Piekarski samowolnie zdejmując blokadę i niszcząc w ten sposób mienie straży miejskiej o wartości około 400 zł, nie był dziennikarzem TVP 3 Opole. Nie był nim również w dniu publikacji informacji na profilu „Czas na Opole” i w gazecie. 

Dyrektor oczekuje od nas także przeprosin, ale przepraszać nie będziemy! Możemy za to doprecyzować kim był  i czym zajmował się w TVP 3 Opole Bartosz Piekarski. 

FAKT 1: Bartosz Piekarski, to swego czasu twarz programu motoryzacyjnego „Za kierownicą”.

 

FAKT 2: Jeszcze pod koniec maja 2020 roku w mediach społecznościowych wypowiadał się w imieniu redakcji TVP 3 Opole.

 

FAKT 3: Nie słyszeliśmy o protestach ze strony dyrektora Magdziarza, gdy pan Bartosz fotografował się na redakcyjnej ściance i brylował podczas uroczystego spotkania z okazji 15-lecia TVP 3 Opole pod koniec września ubiegłego roku. Musiał więc być wówczas ważną osobą dla opolskiego oddziału telewizji. 

FAKT 4:  Równie szykownie pan Piekarski prezentuje się na ściance ostatniego Festiwalu Polskiej Piosenki, który odbył się we wrześniu ubiegłego roku, kilka dni przed tym jak nagrano go, kiedy samodzielnie demontował blokadę i chował ją do bagażnika. Widać na tym festiwalowym zdjęciu, że jest szczęśliwym posiadaczem identyfikatora.  Kto mu go przyznał? Jedno jest pewne – Miasto Opole nie, ale wejściówki przyznaje także TVP – m.in. artystom, swoim pracownikom i współpracownikom zaangażowanym w przygotowanie i relacjonowanie tego wydarzenia. 

Przyznać należy, że Bartosz Piekarski starał się naprawić swoje przewinienia związane z samowolnym zdejmowaniem blokady. Odniósł ją straży miejskiej, a gdy okazało się, że jest zepsuta poniósł koszty jej naprawy. To jednak nie zmienia faktu, że dla dyrektora TVP jest on obciążeniem wizerunkowym. Ani myśli go tłumaczyć, tylko definitywnie odcina się od byłego współpracownika i gotów nawet w tej sprawie pójść do sądu.  Oczywiście TVP stać na procesy sądowe, mają abonament, a dodatkowo z budżetu państwa otrzymali 2 miliardy złotych na wypełnianie tak zwanej misji.

Najnowsze artykuły