Max Glauer: Prekursor opolskiej fotografii

W dziedzinie fotografii Max Glauer uważany był w za wirtuoza. Zdjęcia robił zarówno koronowanym głowom, jak i zwykłym ludziom. Możemy chyba napisać, że w swoich czasach był niemal celebrytą, a już z pewnością animatorem kultury.

Urodził się we Wrocławiu, ale jego życie mocno związane jest z naszym miastem. 11 sierpnia minęło 156 lat od urodzin, a 27 sierpnia minie 88 od śmierci.

Glauer urodził się we Wrocławiu (wtedy Breslau) w 1867 roku (rocznik marszałka Piłsudskiego), ale dzieciństwo spędził w miejscowości Pokój (wtedy Carlsruhe), a jako 26-latek na stałe przeprowadził się do Opola (wówczas Oppeln). Uczył się też grafiki i malowania we wrocławskiej Królewskiej Szkole Sztuki, uzyskując jej dyplom w 1888.

Ciekawie o naszym bohaterze pisze Bartosz Małłek na stronie tropemkorzeni.pl. „Było to jego… 4 imię! Max przyszedł na świat jako Paul Reinhard Georg Max Glauer. […] Ochrzczony został w kościele ewangelickim pod wezwaniem świętego Bernardyna. Ojcem jego był August Glauer (1836-1902) mechanik, matką Alwina z domu Schrőter (1840-1919). Wedle metryki Glauerowie mieszkali przy Klosterstrasse 46 (obecnie ulica generała Romualda Traugutta). Max miał troje rodzeństwa: Brunona, Selmę oraz Klarę.”

W Opolu zamieszkał przy dzisiejszej ulicy Krakowskiej 34 (ten dom już nie istnieje, a już wtedy ta ulica była jedną z najważniejszych w mieście) i właśnie tam otworzył swój zakład fotograficzny. I jeszcze raz zacytujmy Roberta Małłka: „Po przybyciu do Oppeln jego życie nabrało rozpędu. W 1894 roku ożenił się z Claire Sauer, w następnym roku urodziły im się bliźnięta – Johannes i Margareta (nazywane zdrobniale Hans und Gretchen czyli Jaś i Małgosia). Max był organizatorem życia kulturalnego w Opolu. Organizował koncerty, spotkania oraz wystawy. Dom Glauerów był otwarty dla wszystkich. Fotograf aktywnie brał udział w życiu społecznym, a nawet przebudował swój dom, aby stał się jeszcze bardziej przyjazny opolskiej bohemie.”

Mieszkańcom miasta i okolic oferował cały wachlarz usług. Nie ograniczał się do pracy w atelier. Podróżował po całym Górnym Śląsku (najpierw rowerem, potem samochodem), utrwalając na szklanych kliszach fragmenty miast, miasteczek i wsi. Fotografował wszystko, co tylko uznał za ciekawe i godne uwiecznienia. Portretował też osobistości Opola, m. in. Rudolfa von Bittera (prezydenta rejencji opolskiej), Gustawa Rabbe (honorowego dyrektora straży pożarnej w Opolu) i właściciela drukarni Alfreda Nowińskiego.

Drzwi domu fotografa zawsze były otwarte dla przyjaciół, ludzi kultury i młodych talentów. Jego życiowe credo „Przyjaźni i sztuce” wisiało w miejscu widocznym dla wtajemniczonych. Glauer prowadził w swoim domu salon wystawienniczy. Organizował wystawy malarstwa, grafiki i rzeźby. Był inicjatorem powstania w Opolu Towarzystwa Łyżwiarskiego, Towarzystwa Eichendorffa oraz Zjednoczenia Koncertowego.

Bywał w pałacu księcia Mikołaja Wirtemberskiego, właściciela miejscowości Pokój, od którego dostał zlecenie na zrobienie portretów księcia i jego siostry Matyldy. Spadkobierca księcia – król Wilhelm II Wirtemberski zlecił mu m.in. wykonanie swojego portretu z retuszem, bo jak argumentował „poddani chcą mieć pięknego króla”. Za te usługi Glauer otrzymał w 1912 roku dekret nadający mu tytuł „Nadwornego fotografa królewskiego” i przywilej fotografowania jego rodziny.

Na zdjęciach uwiecznił też m.in. cesarza Wilhelma II, feldmarszałka Hindenburga, a dwa lata przed śmiercią (w 1933 roku) Hitlera. Zmarł niedługo po 68. urodzinach. Został pochowany na cmentarzu przy Breslauerstrasse (obecnie ul. Wrocławska, ale grób nie przetrwał do naszych czasów) obok żony Claire.

Na zdjęciu głównym Max Glauer z rodziną. Poniżej budynek, w którym mieścił się jego zakład fotograficzny.

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły