Mirosław Pietrucha żołnierzem WOT. Czy mundur uratuje mu posadę dyrektora Elektrowni Opole?

Jest tajemnicą poliszynela, że Mirosław Pietrucha dyrektorem Elektrowni Opole został z „nominacji” swoich politycznych przełożonych, czyli Patryka Jakiego i Janusza Kowalskiego. Teraz w OPOWIECIE.INFO czytamy, że w wieku 55 lat został żołnierzem Wojsk Obrony Terytorialnej.

Czy to nagła miłość do munduru, czy raczej sprytny sposób na uratowanie świetnej posady w Elektrowni? Wiadomo przecież, że po październikowych wyborach trwa „wietrzenie” setek spółek i firm w całej Polsce, w których na najwyższych stanowiskach zasiadali pisowscy nominaci. I tutaj dochodzimy do sedna.

Terytorialna służba wojskowa trwa od roku do nawet sześciu lat. I uwaga – na mocy ustawy z 11 marca 2022 r. o obronie ojczyzny (DzU poz. 655 ze zm.) w tym czasie pracodawca nie może rozwiązać umowy o pracę z żołnierzem, a właśnie został nim dyrektor Elektrowni. Przepisy z artykułu 303 ustawy o obronie Ojczyzny precyzują to tak: „Stosunek pracy z osobą powołaną do pełnienia zasadniczej służby wojskowej albo terytorialnej służby wojskowej może być rozwiązany tylko za zgodą pracownika”.

O tym, że do WOT wstępują także pracownicy spółek skarbu państwa, poinformował w mediach społecznościowych były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik. – Ponoć poplecznicy PiS-u, ulokowani na kierowniczych stanowiskach w spółkach skarbu państwa i Lasach Państwowych, chcąc ochronić się przed zwolnieniami zaczynają masowo wstępować do WOT. Stosunek pracy w okresie służby w WOT nie może zostać rozwiązany.

Jeśli motywacją Mirosława Pietruchy było uratowanie posady, to za jednym zamachem mógłby zapewnić sobie przez najbliższych kilka lat względny spokój. Może to być jednak złudne, ponieważ znaleźliśmy furtki prawne, które mogą przymusić obecnego dyrektora do zdjęcia munduru, a co za tym idzie z pewnością utratę intratnej posady w Elektrowni.

Odstępstwa bowiem są. Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę w kilku określonych przypadkach: umowy na okres próbny, umowy na czas określony nie dłuższy niż 12 miesięcy, jeżeli istnieją przesłanki do rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika oraz w przypadku ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy. Jeśli termin złożonego już wypowiedzenia umowy o pracę (przez pracodawcę lub pracownika) upływa po dniu powołania pracownika do służby (a tak może być w tym przypadku), wypowiedzenie jest bezskuteczne.

Rozwiązanie stosunku pracy może też nastąpić na żądanie pracownika. Pytanie tylko, jak wielu prezesów, dyrektorów i innych beneficjentów „rządów PiS” zrezygnuje z dobrze płatnych stanowisk na „własne żądanie”.

Na zdjęciu Mirosław Pietrucha (dyrektor Elektrowni Opole) w otoczeniu Ireneusza Jakiego (byłego już prezesa WiK) i europosła Patryka Jakiego. 

Najnowsze artykuły