Szansa na szybsze zmiany na dawnym dworcu PKS

Jeszcze w tym roku mogą się rozpocząć prace przy centrum przesiadkowym w pobliżu dworca PKP. Mają one potrwać około dwóch i pół roku.

O konieczności zagospodarowania terenu po dawnym dworcu PKS mówiono od kilku lat. Nie ma co ukrywać, że nie jest on wizytówką Opola. Ludzie przyjeżdżający do naszego miasta pociągiem kilkadziesiąt metrów po wyjściu z dworca dochodzili do brzydkich bud handlowych sprzed 40 lat, a w sąsiedztwie był teren dworca PKS, który delikatnie to ujmując nie był ani ładny, ani funkcjonalny. Miastu udało się odzyskać ten teren i już dwa razy organizowało przetarg na budowę centrum przesiadkowego. W jego skład mają wchodzić miejsca postojowe dla autobusów, wielopoziomowy parking, strefa usługowa ze sklepami i miejsca do wypoczynku w otoczeniu zieleni. We wspomnianych dwóch przetargach ceny proponowane przez firmy chcące go zbudować były jednak wyższe niż zakładały władze miasta.

– Zawnioskuję o zgodę radnych na dołożenie do inwestycji brakujących 14 mln zł, które w budżecie znalazła skarbnik miasta Renata Szymańska – mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. – To bardzo ważna, wręcz niezbędna dla Opola inwestycja. Odmieni oblicze tej części miasta. Nareszcie pożegnamy stare PRL-owskie budy i wykorzystamy odzyskany teren po dawnym PKS-ie. Budowa tego centrum przesiadkowego przyczyni się do walki o czyste powietrze w mieście. Dołożenie 14 mln złotych do inwestycji nie było decyzją łatwą. Jest jednak bardzo szczegółowo przemyślane, a płatności rozłożone będą na lata. Ceny na rynku budowlanym wzrosły, ludzie więcej zarabiają, nie da się niestety taniej budować.