Trzy razy “ż”, czyli żenujący żart Żygadły [FELIETON]

Łukasz Żygadło, dyrektor programowy  i redaktor naczelny propagandowej tuby rządowej TVP3 Opole wystąpił w charakterze zapiewajły materiału o mnie w ich głównym wydaniu Kuriera Opolskiego, z sugestią, że egzemplarze „Czasu na Opole” idą na przemiał, po czym wracają w procesie recyklingu do koszów na wyspie Bolko w charakterze  torebek dla psich kup. Można powiedzieć, że riposta raczej niezbyt wyrafinowana, z tych nienachalnych intelektualnie.

Powodem antenowych uzewnętrznień dyrektora Żygadły był fragment mojego felietonu, w którym napisałem, że  czytelnicy dzwonią z miasta z informacją, iż brakuje naszych gazet. Żygadło najwyraźniej nie uwierzył, a jego specjalistka od „zapytań prasowych”, Natalia Janus-Hempel wysmarowała wczoraj kolejne, podobnie jak poprzednie równie głębokie jak patelnia, tym razem w kwestii, kto w sprawie braków do gazety dzwoni i „komu brakuje” . Janus- Hempel jest znana z tego, że pyta i nie czekając na odpowiedź formułuje na wizji własny ogląd sytuacji, informując przy tym, że pytała. W ten sposób nieudolnie buduje wrażenie swego dziennikarskiego obiektywizmu. Tak też było i tym razem – wyemitowała materiał, w którym widać sterty „Czasu na Opole” z sugestią, że w sprawie tych telefonów kłamię. Gdyby jednak poczekała na odpowiedź, dowiedziałaby się, że po sygnałach czytelników z piątku, których, co ją pewnie rozczaruje, nie nagabujemy o nazwiska, nasz kolporter uzupełnił we wtorek braki dokładając w ekspozytorach na Placu Wolności, w Auchan, na dworcu PKP, w Centrum Przesiadkowym, w Solarisie i Karolince łącznie 2400 egzemplarzy gazet, które to Janus-Hempel sfilmowała w środę jako zaprzeczenie prawdziwości moich słów o brakach, pochodzących z poprzedniej soboty. Jeśli natomiast pani Janus–Hempel chce się dowiedzieć komu gazet brakuje, musiałaby się pofatygować pod jeden z takich ekspozytorów po prostu i tam zasięgnąć języka, ewentualnie legitymując rozmówców. Czyli małe podsumowanie: w piątek jest sygnał od czytelników, że brakuje gazet, w sobotę o tym wspominam, we wtorek w następnym tygodniu braki zostają uzupełnione, w środę pani Janus- Hempel filmuje uzupełnienia i komentuje, że nieprawdą jest to, co pisałem w sobotę. Kurtyna.

A wracając do kupy, to rzeczywiście jest, tyle, że nie psia i śmierdzi nie od wczoraj na odległość tanią rządową propagandą TVP3 Opole i serwilistycznych kocopołów jej dyrektora, dla niepoznaki zwanych felietonami, na łamach nto.  I obawiam się, że pan Żygadło tego zapachu z siebie tak łatwo nie zmyje.

Mi, mi, mi, miło mi było opisać jeszcze jedną zgniłą rodzynkę w tym telewizyjnym zakalcu.

Ryszard Rudnik

 

Najnowsze artykuły