Pomoc jedzie…76 minut [FELIETON]

Jest środa, za dwadzieścia minut 23, robi się zimno, termometr w komórce pokazuje 2 stopnie powyżej zera, wygląda na to, że to może być w Opolu, po krótkim wiosennym wzmożeniu, ponownie mroźna noc. Na przystanku przy Wojska Polskiego siedzi mężczyzna. Śpi skulony z zimna, wygląda na to, że jeśli tu tak zostanie, nie przeżyje do rana. Dzwonię po pomoc na 112.

Dobry wieczór, człowiek chyba śpi na przystanku a robi się coraz zimniej.

Czy ten człowiek potrzebuje pana zdaniem medycznej pomocy? – pyta dyspozytor.

Nie wiem, siedzi skulony i się nie rusza.

Dyspozytor prosi, by sprawdzić, czy jest przytomny. Szturcham mężczyznę: Halo, proszę pana, potrzebuje pan pomocy, źle się pan czuje? Facet nie reaguje, nie artykuuje żadnych dźwięków, tyle że drgnął nieznacznie. Wszystko relacjonuję dyspozytorowi 112.

Policja została powiadomiona, patrol nadjedzie – słyszę po drugiej stronie słuchawki.

Postanawiam zostać z człowiekiem, w końcu nie wiadomo, czy za chwilę nie upadnie na ziemię, trudno przewidzieć jego reakcję.

Tak mija nam godzina, człowiek ani drgnie, radiowozu nie widać. Dzwonię powtórnie na 112:

Godzinę temu prosiłem o pomoc dla człowieka marznącego na przystanku, na Wojska Polskiego przy Opolu Zachodnim – przypominam się tym razem pani dyspozytorce.

Tak, wiemy, policja została poinformowana, trzeba czekać, na pewno wpisali ten przypadek na listę interwencji. Może być kolejka.

Ja już zmarzłem na kość, choć maszeruję dla rozgrzewki wte i wewte przy tym przystanku. Radiowóz nadjeżdża po 76 minutach od pierwszego zgłoszenia. Pomoc nadjechała, więc nic tu po mnie.

Rano w czwartek dzwonię do rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji, dlaczego interwencja trwała tak długo. Mł. asp. Przemysław Kędzior, podobnie jak pani z numeru 112 tłumaczy, że widocznie interwencji bardziej palących było tej nocy dużo. A ile było tych interwencji, „tak z marszu” rzecznik nie potrafi odpowiedzieć. Na pytanie o liczbę patroli w nocy z środy na czwartek w Opolu, nie odpowie w ogóle, bo to jest tajemnica służby.

Nie wiem jak Wam, ale mnie się wydaje, że 76 minut od zgłoszenia na numer 112 do reakcji to jednak za dużo, ile by tych patroli nocnych policji w Opolu nie było.

Ryszard Rudnik

Najnowsze artykuły