Wygrana Gwardii po karnych czyli coś dla widzów o najmocniejszych nerwach!

KPR Gwardia Opole pokonała po serii rzutów karnych Azoty Puławy. W regulaminowym czasie gry był remis 30:30. Karne Gwardziści wykonywali bezbłędnie i zwyciężyli w nich 5:3.

Mecz był szalenie wyrównany od początku do końca. Przez całe spotkanie żadnej ze stron nie udało się osiągnąć większej niż trzybramkowej przewagi. Gwardziści na pierwsze swoje prowadzenie 9:8 wyszli dopiero w 14. minucie po rzucie znakomicie spisującego się w pierwszej części gry Antoniego Łangowskiego. Do tego momentu goście utrzymywali jedno-dwubramkowy dystans głównie po trafieniach Rafała Przybylskiego i Piotra Jarosiewicza. Kiedy Mateusz Wojdan rzutem ze skrzydła podwyższył w 20. minucie na 12:10 wydawało się, że szala przechyla się na korzyść opolan. Niestety doświadczony zespół gości i błędy gwardzistów (niecelny rzut i strata) w dosłownie ostatnich kilkudziesięciu sekundach pierwszej części spowodowały, że do szatni z dwubramkową przewagą schodzili goście. Było 18:16 dla puławian.

A to jak się okazało była dopiero rozgrzewka. Druga połowa meczu była “bitwą” o każdą bramkę i każdy centymetr boiska. Swoje niestety po raz kolejny dołożyli sędziowie krzywdząc swoimi decyzjami oba zespoły. Pierwsi do odrabiania strat ruszyli opolanie i po rzutach Wiktora Kawki, Daniela Jendrycy i Wojdana wyszli na prowadzenie 19:18. Goście obudzili się z letargu i w 37 minucie Kelian Janikowski wyprowadził Azoty ponownie na prowadzenie 21:19.

Wymiana ciosów – bramka za bramkę – rozpoczęła się od 40. minuty i trwała do 47-ej. 21:22, 22:22 i tak raz Azoty raz Gwardia zdobywały bramki do stanu 25:25. Na dwubramkowe prowadzenie ekipę Bartosza Jureckiego wyprowadzili Piotr Jędraszczyk i Roman Chychykalo (27:25). Chwilę później Jakub Ałaj, który zastąpił jeszcze w pierwszej połowie Adama Malchera obronił sytuację sam na sam a Gwardia ruszyła z akcją, którą kończył Antoni Łangowski i … trafił w słupek. Po tym uderzeniu ponownie złapał piłkę i trafił… w poprzeczkę. Popularny Tolek zrewanżował się w 54. minucie trafiając na 29:26. Niestety tej przewagi Gwardia znów nie potrafiła utrzymać. Powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy i ostatecznie to Gwardia musiała bronić remisu po wykluczeniu Mateusza Jankowskiego. Na szczęście zabrakło im na to czasu i mecz zakończył się remisem 30:30.

Loteria czyli seria rzutów karnych była popisem gwardzistów. Wykorzystali wszystkie pięć rzutów a ponieważ Jakub Ałaj już w pierwszej serii obronił rzut niezawodnego z siedmiu metrów w czasie meczu Jarosiewicza to opolanie wypracowali przewagę, którą tym razem utrzymali do końca zwyciężając 5:3.

To trzeci mecz Gwardii w tym sezonie przed własną widownią i trzecia wygrana podopiecznych Bartosza Jureckiego. Teraz czas na wygraną wyjazdową bowiem takiej jeszcze w tym sezonie opolanie nie zanotowali. Najbliższa okazja 23.09 w Ostrowie.

Bramki dla Gwardii w meczu z Puławami zdobyli: Piotr Jędraszczyk 8, Antoni Łangowski 5, Mateusz Wojdan i Wiktor Kawka po 4, Roman Chychykalo i Daniel Jendryca po 3, Mateusz Jankowski 2 i Fabian Sosna 1.

 

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 25-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły