Minął tydzień [FELIETON]

Rozmaite pozarządowe fundacje, którym na sercu leży edukacja młodego pokolenia obrodziły pod koniec ubiegłego roku jak grzyby po deszczu. Jak raz w momencie gdy minister edukacji  Przemysław Czarnek zaczął rozdawać na nie pieniądze. Pokropił fundacje sumą 40 milionów złotych i już zapowiedział, że to nie jest jego ostatnie słowo. Tak się złożyło, że gros obdarowanych to twory powstałe z inicjatywy działaczy PiS i innych osób bardzo zbliżonych do obecnej władzy. Przy czym jedna z tych fundacji zawiązała się na trzy dni przed zakończeniem konkursu na ministerialne dotacje. I po tych 3 dniach dostała 400 tys. złotych za doposażenie biura.

Minister ogłosił, żeby dziennikarze nie kompromitowali zarzutami wszyscy, gdyż jego donatariusze przedstawili znakomite programy edukacyjne. Na przykład projekt Fundacji na Rzecz Wspólnych Spraw Megafon najwyraźniej zwalił ministra z nóg, skoro odrzucony przez komisję weryfikacyjną z dorobkiem zero punktów, obdarowany został mimo to decyzją ministra Czarnka sumą 4, 5 miliona złotych. Jak raz starczy na kupno nieruchomości na warszawskim Ursynowie. Fundatorem Magafona jest dyrektor biura Kancelarii Prezydenta, widać tęga głowa, która wie, że trzeciej kadencji patron już nie obejmie i powoli widzi się więc w roli Siłaczki, współczesnej, czyli nie takiej bezinteresownej.

Po kaganek oświaty sięgnęli nawet europosłowie, PIS-u rzecz jasna, których fundacja dostała 5 milionów, by okazyjnie mogła sobie kupić od skarbu państwa willę na Mokotowie. Za kilka lat będzie można ją przeznaczyć na cele prywatne, czyli sprzedać i się podzielić, wynająć, lub na przykład w niej zamieszkać. A do tego czasu fundacja na pewno będzie dalej wspomagać polską oświatę na Wschodzie. W związku z tym kto wie, czy nie byłoby lepiej kupić coś bliżej granicy .

Takich nieruchomości w różnych miejscach kraju minister Czarnek sfinansował kilkanaście. I wszystkie organizacji ideologicznie mu bliskich. Na przykład Fundacja Dumni z Elbląga, założona rzecz jasna przez działaczy PiS, stała się w ten sposób właścicielem Domu Pszczelarza. Tu przynajmniej poznaliśmy odpowiedź na odwiecznie nurtujące ludzkość pytanie: Kto wydoił pszczoły? Zwłaszcza, że ule jesienią po wyborach mogą już należeć do kogoś innego.

***

Nadchodzą czasy, że za odłożone 15 tysięcy złotych można będzie pomówić każdego o wszystko, w najlepszym czasie antenowym, na pierwszej stronie największych dzienników. Bo tylko tyle wynieść będzie mogło odszkodowanie za jakiekolwiek pomówienie kogokolwiek. Przy czym ewentualne przeprosiny publikowane będą nie tam, gdzie nastąpił delikt, a w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, o którym dotąd nikt nie słyszał, oprócz rzecz jasna jego wydawcy i drukarzy. Do tego pomysłu przyznał się minister Ziobro i powiedział, że jest z niego dumny. Czyli rację miał amerykański eseista Ralph Waldo Emerson mówiąc, że duma wykorzenia wszelkie występki, poza samą sobą.

***

Grupa  księży w całym kraju przekazała niedzielną tacę na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, ale i znalazł się taki ksiądz, który a’propos akcji Owsiaka „ku refleksji” opublikował zdjęcie zbiórki z czasów III Rzeszy, dziewczynek, z racji wieku prawdopodobnie z Bund Deutscher Maedel, zbierających  datki na niemieckich żołnierzy na Ostfroncie. Sutanna, jak każda szata, równie dobrze może skrywać ludzi o wielkim sercu, jak i kreaturę ogólną.

***

W Długołęce, w powiecie oleśnickim obywatel zdemolował lokal, po czym zbiegł był interweniującym policjantom ich radiowozem. Gdy pościg idzie a ścigany jedzie, to akcja może się skończyć jedynie pyrrusowym zwycięstwem.

***

PiS chce nam zaprogramować telewizyjne piloty, tak, żeby partyjno-rządowa telewizja była pierwsza na liście. Za czasów PRL-u żołnierze zasadniczej służby wojskowej codziennie o 19.30 byli zmuszani do oglądania Dziennika Telewizyjnego, no ale wtedy nie było pilotów, a dziś nie idzie się na dwa lata do wojska, więc jakiś progres jednak jest.

Najnowsze artykuły