Minął tydzień [FELIETON]

 

W powodzi wydarzeń, uwaga świata odwróciła się od kolejnego wystąpienia prezesa NBP Glapińskiego. W skrócie nadrabiamy więc zaległość poprzedniego tygodnia  – prezes powiedział, że w Polsce jest OK. i byłby za tym, by nie używać już słowa drożyzna, gdyż jest to słowo przedwojenne i pachnie mu stęchlizną. Wiśta wio, łatwo powiedzieć, podczas gdy rabarbar, nawet za komuny symbol taniochy, kosztuje dziś prawie 12 złotych za kilo.

Tymczasem jak  donoszą sondażownie, 40 proc. Polaków nie rozumie, że zmniejszająca się inflacja nie oznacza spadku cen.  Ale jeszcze bardziej zaskakujący jest fakt, że na obstalunek opinii publicznej coś dokładnie odwrotnego twierdzi wiceminister finansów Piotr Patkowski. Oni już nie ratują naszych pieniędzy, tylko własne stanowiska.

***

ZUS wysłał do wszystkich emerytów listy z informacją na jakie emerytury mogli oni liczyć za czasów rządów Tuska, a na jakie za ekipy obecnej. Wynika z treści, że teraz dostają znacznie więcej. Rzecz jasna w piśmie tym nie znalazło się miejsce na informację jak bardzo wzrosły ceny za Tuska a jak za PiS-u. I jaka jest teraz w związku z inflacją realna wartość emerytur. No więc uzupełnijmy to przeoczenie: Realna wartość emerytur w Polsce spadła o 5 procent, a nie wzrosła jak sugeruje nam ZUS.

Inną kwestią jest fakt, że ZUS tym listem wpisuje się w kampanię wyborczą władzy, chwaląc ją za coś co nie ma miejsca, czyli rosnącą stopę życiową seniorów w Polsce. Publiczne pieniądze płyną na kampanię wyborczą władzy szerokim strumieniem, również za wasze, drodzy emeryci.

***

Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że w sprawie afery z ruską rakietą, co to nie niepokojona przeleciała przez pół Polski i ją przypadkowo odnaleźli po pięciu miesiącach, ma pełne zaufanie zarówno do szefa MON ministra Błaszczaka jak i do generałów, którzy odpowiadają za bezpieczne niebo nad naszym krajem. To dziwne, bo jeśli minister mówi, że nie został o rakiecie poinformowany przez generałów a generałowie twierdzą, że go poinformowali, to niezwykle trudno jest uwierzyć, że obie strony mówią prawdę. Taki stan świadomości pewnie przejdzie do annałów nauki pod nazwą Paradoksu Morawieckiego.

***

Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi przeznaczył pół miliona złotych za dofinansowanie zabaw wiejskich, po 10 tysięcy sztuka. Lecz tylko w okresie od sierpnia do września. Dlaczego akurat wtedy? Pewną podpowiedzią może tu być kalendarz przedwyborczy. Naród na wsi będzie miał swoje igrzyska a kandydaci na posłów PiS chleb: czyli za 10 tysięcy z budżetu państwa zorganizowane spotkanie przedwyborcze na muzyczną nutę. Jak któryś będzie miał ochotę, to zatańczy z przedstawicielkami kół gospodyń wiejskich albo też zagra na tamburynie. Wszak były już takie przypadki.

***

Jak poinformował poseł Krzysztof Brejza, zniszczył się dowód dotyczący jego inwigilacji  systemem Pegasus. Otóż płyta, na której była oryginalna zawartość jego telefonu zassana przez Pegasusa, była się połamała tak jakoś. A na niej jak raz zdaniem inwigilowanego były dowody na wprowadzanie fałszywych wiadomości na jego telefon. Za poprzednich krótkich rządów PIS sam z siebie rozbił się twardy dysk służbowego laptopa ministra Ziobry, prawdopodobnie za pomocą młotka. Za tego rozdania zdematerializowały się już nagrania z rejestracji wypadku kolumny samochodowej premier Szydło, teraz ta płyta.  Jakiś sens w tym jest: po co zostawiać ślady mafijnych praktyk, gdy wybory tuż tuż, a ich wynik niepewny.

***

Prominentny redaktor TVP3 Opole Tomasz Gdula wydalił z siebie próbkę poezji analnej, której podmiotem lirycznym  jest znany reportażysta Mariusz Szczygieł. Poetyckie inspiracje autora nie zostały docenione nawet przez macierzystą redakcję, która zawiesiła redaktora na czas jakiś, sobie tylko znany. A bo to  się opłaca, skoro do października zostało niecałe pięć miesięcy?

Najnowsze artykuły