Ratuj się kto może, czyli o strażaku podpalaczu [KOMENTARZ]

Dziś ze strachu przed przegraniem wyborów, bo wnerwiona dziś wieś do tej pory była bastionem PIS-u, Jarosław Kaczyński zamyka granice Unii przed żywnością z Ukrainy, choć nie ma takiego prawa. Dla Ukrainy niszczonej wojną jesteśmy oknem na świat. Powinniśmy jej stworzyć warunki tranzytu, wprowadzić system kaucji i monitorowania transportów żywności, tak, by nie pozostawała ona w Polsce i udawała polskie produkty. Ale ci nieudacznicy tego nawet nie potrafią, więc realizują plan Putina, który chce izolować Ukrainę gospodarczo.

Rzecz jasna spodziewany sprzeciw Brukseli przed całkowitą blokadą granicy będzie przez Kaczyńskiego nagłaśniany jako rzucanie polskim rolnikom kłód pod nogi i zawiązywanie rąk rządowi, który przecież „chciał dla polskiej wsi jak najlepiej”. Będzie wodą na młyn jego propagandy odwracania uwagi od prawdziwych przyczyn dzisiejszego kryzysu, całkowitego zlekceważenia problemu, który już rok temu nagłaśniali zarówno rolnicy jak partie opozycyjne. Nic z tym nie zrobiono, odwrotnie, zapewniano rolników, że będzie dobrze. Dziś strażak gasi pożary, które sam wzniecił.

Rolnicy oczywiście na ten strumień obietnic reagują z nieufnością, dopiero co w marcu ówczesny jeszcze minister Kowalczyk podpisywał z nimi umowę dotyczącą ukraińskiego ziarna, po miesiącu jest to już papier bez wartości. Kilka dni temu nowy minister rolnictwa obiecywał podpisanie umowy ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, dziś ten drugi dowiedział się, że na razie nie ma o czym rozmawiać.

Poza tym Kaczyński obiecuje opróżnienie pełnych polskich magazynów, tylko nie mówi jak. Sam tego nie wie, bo dziś w obozie rządzącym wszystkie inne kwestie, jak podczas wojny, schodzą na plan dalszy i obowiązuje strategia: Ratuj się kto może. Nie liczy się przyzwoitość, nie liczą się zasady, nie liczą się umowy. Liczy się tylko strach o własne tyłki.

Ta łukaszenkowska komisja ds. sprawdzania rosyjskich wpływów w Polsce, to kuriozum, które dopiero co przegłosowali przeciwko jednemu człowiekowi,Tuskowi, wbrew jakimkolwiek zasadom demokratycznego państwa, powinna się najpierw zająć ich poronionymi pomysłami.

 

Ryszard Rudnik

Najnowsze artykuły