Minął tydzień

W ramach mission impossible tworzenia nowego rządu premier Morawiecki zbiera siły apelując do posłów demokratycznej opozycji: „Zapraszam wszystkich, którzy w pierwszym rzędzie kochają Polskę”. To już nawet na swoich przestał liczyć?

***

Narasta frustracja wśród pracowników aparatu pisowskiej propagandy rzuconych na front medialny, w związku z tym, że kończą się dla nich złote czasy bezczelnej manipulacji i niezmąconego refleksją serwilizmu wobec władzy. Przejawem tego są materiały w ich sztandarowych telewizyjnych „Wiadomościach”, w których poziom wiarygodności konsekwentnie utrzymuje się w dolnych stanach gazety „Prawda”, z czasów gdy była organem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Żeby nie być gołosłownym: ostatnio przekonywali, że jeśli zacznie rządzić Tusk, Dzień Kotleta Schabowego zastąpiony zostanie Dniem Rukoli. Grunt, że Dzień Ziemniaka nie jest zagrożony, tradycyjny symbol wykopków. A i Dzień Pustej Makówki jak widać by nie zawadził.

***

Jest przełom w aferze z przeciekiem maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka z czasów gdy był jeszcze szefem Kancelarii Premiera, które były egzemplifikacją amatorszczyzny, zakłamania i manipulatorstwa  pisowskich rządów w Polsce. Dworczyk latami utrzymywał, że ich treść to nic innego jak prowokacja rosyjskich służb specjalnych. Dziś jego narracja się zmieniła, bowiem przyznał: Nigdy nie twierdziłem, że wszystkie te maile były sfałszowane. I tu akurat ma rację – nie ma już co tapetować ścian w spalonej chałupie.

***

Europosłanka Anna Zalewska, posiadaczka najbardziej emblematycznego uśmiechu PiS-u, poinformowała media, że jako reprezentująca w PE również Opolszczyznę podjęła trud rozmów z lokalnymi działaczami ludowymi, by w ten sposób wspomóc premiera Morawieckiego w budowaniu nowej sejmowej kohabitacji. Prezes Marcin Oszańca lider PSL w regionie nic o tym nie słyszał, osobiście wątpi i podejrzewa, że Zalewska najwidoczniej rozmawiać zaczęła z lustrem. Choć pewne wątpliwości i tu się piętrzą. Bo przecież w lustrze jednak by się rozpoznała.

***

Z celi do Brukseli – tak najprawdopodobniej wyglądać już wkrótce będzie droga aresztowanego Włodzimierza Karpińskiego z podejrzeniami gigantycznej wziątki gdy był urzędnikiem warszawskiego Ratusza, gdzie trafił po dymisji z rządu Donalda Tuska. Gość już osiem miesięcy przebywa za kratami aresztu śledczego, a tymczasem nadarzyła się okazja przyjęcia w czwartej kolejności mandatu europosła, co gwarantuje mu immunitet a więc i wolność, natomiast nie zamyka sprawy oskarżeń o korupcję urzędniczą.  Ale spokojnie, w Parlamencie Europejskim można będzie zgłosić wniosek o cofnięcie mu tego immunitetu, tak jak stało się w przypadku czworga członków z ekipy Zjednoczonej Prawicy oskarżanych o judzenie na migrantów. Historia zna też przypadki dalej idące, jak wiceprzewodniczącej PE Evy Kaili, tak że jakby co, droga z Brukseli do celi również jest przejezdna.

***

Jak wspomniano wyżej, czwórka europosłów Zjednoczonej Prawicy: Beata Kempa, Beata Mazurek, Patryk Jaki i  Tomasz Poręba, pożegnała się z immunitetem i tym samym może wziąć udział w szykowanym dla nich procesie w sprawie popierania nienawiści rasowej. Posłowie ci , zanim jeszcze zasiedli w Parlamencie Europejskim, lajkowali i udostępniali wyjątkowo obrzydliwy spot, który PiS w 2018 roku przygotował na okoliczność wyborów samorządowych, gdzie imigrant to jest samo zło i nieomal dzikie zwierzę. Sąd zdecyduje, czy zarzuty wobec europarlamentarzystów się utrzymają, póki co oni sami sugerują, że są oto szczuci politycznie przez gnębicieli wolnego słowa. Na dziś refleksja prowadzącego tą rubrykę jest taka: Domagacie się szacunku wobec siebie, okazujcie go też wobec innych, judziciele.

***

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska uprzedziła, że nie podda się żadnej weryfikacji i jak będą chcieli ją siłą wyprowadzać z gabinetu, to niech ją wyprowadzają. Pani ta najwyraźniej uważa, że nowa władza zachowa się podobnie jak jej polityczni sponsorzy z PiS, dzięki którym zasiadła tu gdzie zasiadła, bo 6 lat temu pisowska większość w sejmie, mając wspólnie z prezydentem Dudą gdzieś zapisy konstytucji, przerwali zwykłą ustawą kadencję członków konstytucyjnego organu jaką była Krajowa Rada Sądownicza, po czym wybrali sobie po uważaniu jej skład, tak, by ten skład z kolei po ich uważaniu wybrał sobie m. in. Manowską do kierowania SN. Dziś Manowska udaje bohaterkę i pręży muskuły, a jest tylko żałosną uzurpatorką, a jej funkcja dzieckiem gwałtu na polskiej konstytucji. Jako doktor habilitowany nauk prawnych powinna się wstydzić, zwłaszcza biorąc pod uwagę swój niekwestionowany dorobek naukowy.  Znalazła się strażniczka sprawiedliwości na gumowych nitach.

***

W sądzie w Sopocie oskarżony o groźby karalne wobec Donalda Tuska i jego rodziny zeznał, że działał pod wpływem TVP Info. „Wiadomości” TVP i TV Republika. Szczujnia może sobie pogratulować, tylko takie „sukcesy” po niej zostaną. I ofiary, jak widać również na ławie oskarżonych.

***

Dziennikarz szwedzkiego „Aftonbladet” w ramach dziennikarskiej prowokacji zdał bez przygotowania egzamin na Wydział Lekarski Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Prowokacja była elementem tekstu o tym, że polskich lekarzy, którzy potem masowo szukają pracy za granicą, w tym w Szwecji, kształci się u nas byle jak, a kolejne kierunki medycyny rosną nam jak grzyby po deszczu, bez niezbędnej bazy naukowej i kadry. Ta bylejakość zostanie nam po ministrze Czarnku, który jest ojcem chrzestnym tego fajansu. Nie bardzo teraz można coś z tym fantem zrobić, stąd pomysły, by jednak przy nazwiskach lekarskiego narybku pojawiała się informacja o uczelni, na której się kształcili. W każdym razie za kilka lat, gdy wejdą na rynek pierwsze czarnkowe lekarskie roczniki, zanim oddamy się w ich ręce warto będzie próbować ustalić, jakąż to Alma Mater kończyli.

***

Prominentny działacz ze Szczecina, Joachim Brudziński uprzedził, że od początków politycznego wygnania na opozycji PiS będzie rozliczać rządzących.  W odpowiedzi uświadomił go poseł Nitras: Joachim, teraz to wy będziecie rozliczani.  Gruba kreska, którą tak drzewiej przedstawiciele populistycznej prawicy krytykowali, teraz mogłaby się im przydać.

***

Szef NBP Adam Glapiński wygłosił swoje comiesięczne expose’, w części poświęcone perspektywom inflacyjnym w Polsce w roku przyszłym. Jego prognozę można streścić jednym słowem: Zobaczymy. „Jak nie umrze, to żyć będzie, tak lekarze powiedzieli” – napisał Kornel Makuszyński o diagnozie dla chorego Koziołka Matołka.  No i proszę, metoda się przyjęła.

***

Opolski radny PO Tomasz Kaliszan postanowił przeprowadzić kontrolę w Zespole Szkół Specjalnych. Radnego interesuje m. in. czy realizowana jest tam podstawa programowa, co akurat jest domeną kuratorium. Ale znacznie gorsze jest to, że radny wezwał społeczeństwo wprost do przesyłania donosów w kwestii pracy nauczycieli ZSS, czym sobie raczej ich sympatii nie zaskarbił. Zwłaszcza, że żadna dotychczasowa kontrola w tym zespole szkół, a było ich multum, na żadne nadużycia nie wskazywała. Nauczyciele mówią wprost, że radny Kaliszan szuka dziury w całym i chce się lansować na ich garbach i pracy, która jest w szczególnie trudna oraz odpowiedzialna. Któż go do tego namówił? Oby nie koledzy z TVP3 Opole, z którymi tak ochoczo współpracuje, ostatnio na przykład autoryzując ich manipulacje dotyczące osiedla OTBS na Winowie. Panie radny, niech się pan już przestanie dawać się robić w bambuko. Nawet już nie z powodów własnych lecz partii, którą pan przecież reprezentuje.

 

Najnowsze artykuły