Minął tydzień

W związku ze zmianami w TVP, Violetta Porowska, była posłanka i szefowa PiS w regionie zwołała manifę poparcia dla starej szczujni pod gmachem TVP 3 Opole. Spotkanie odbyło się pod hasłem obrony wolności słowa. Sądząc po praktyce ostatnich 8 lat w tym gnieździe pisowskiej manipulacji i propagandy zdaje się, że pani Violetcie wolność słowa pomyliła się ze słowa wyłącznością.

***

Efektem konfliktu wewnątrz władz NBP jest info o dodatkowych zarobkach prezesa Glapińskiego, który sam sobie przyznawał sowite premie, rocznie w wymiarze 15 pensji. Rok finansowy prezesa liczył więc 27 miesięcy. Nic dziwnego, że inflacja go nie przestrasza.

***

Skoro już jesteśmy przy pieniądzach: Okazało się, że minister kultury w trzecim gabinecie Morawieckiego, aktorka Dominika Chorosińska, w trakcie swoich dwutygodniowych rządów zdążyła wydać z kasy ministerstwa 500 milionów złotych. Kobieta, trzeba przyznać, miała rozmach. O tupecie nie wspominając.

***

Szef MON rozwiązał komisję Macierewicza, czyli grupę dyletantów, którzy wywalili w błoto ponad 31 milionów złotych badając przyczyny katastrofy smoleńskiej i po 8 latach nie ma z tego nawet końcowego raportu, który ciągle jest podobno w opracowaniu. Jedynym efektem pracy członków tego gremium, oprócz rzecz jasna zmarnowania pieniędzy i ośmieszaniu państwa polskiego,   jest ugrobienie kontraktu na zakup francuskich śmigłowców, do czego przyłożenia ręki przyznał się był członek tej komisji Wacław Berczyński, pracownik amerykańskiego Boeinga. Po czym natychmiast się spakował i wrócił do USA. Widocznie wyszedł z założenia, że w Stanach po takim oświadczeniu jeszcze tego samego dnia zajęliby się nim agenci FBI a może i CIA. Tymczasem tu jest Polska, panie Wacku, mógłby pan spokojnie kosić kasę w tej komisji nawet jeszcze dwa miesiące po przegranych przez PiS wyborach i dopiero wtedy się zwinąć na święta.

***

Fundacja byłego ministra Dworczyka powstała 2 grudnia a już 5 grudnia otrzymała dotację w wysokości 5 milionów złotych. To się nazywa szybka ścieżka.

***

Pięcioro członków Krajowej Rady Prokuratorów, których odwołał minister sprawiedliwości Adam Bodnar napisało list, że nie uznają tej decyzji. Decyzji szefa MON o rozwiązaniu tzw. komisji smoleńskiej nie uznaje z kolei poseł Antoni Macierewicz, PiS gremialnie nie uznaje też zmiany w zarządzie TVP, PR i PAP. Prezydent nie uznaje m.in. decyzji ministra Bodnara o niewpisywaniu neosędziów na listy składów sędziowskich. Sędziowie Krajowej Rady Sądowniczej nie uznają za stosowne opuścić gremium z uwagi na to, że znaleźli się tam z ewidentnym złamaniem konstytucji. Najwyraźniej przegrani i wszyscy ci którzy z powodzeniem dyskontowali czas ich dotychczasowego panowania mają generalnie problem z uznaniem wyników wyborów i konsekwencji tego stanu rzeczy, czyli przywracania kraju na tory demokracji. Można powiedzieć, że PiS i jego akolici od polityki historycznej przeszli do opozycji histerycznej.

***

Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń nazwał publicznie tchórzem współkoalicjanta marszałka  Szymona Hołownię. Poszło o różne spojrzenia na prawo do aborcji. Niestety, w koalicji różne wizje to rzecz naturalna, nienaturalne są natomiast reakcje takie jak Biedronia. Jak wiadomo najlepszy kompromis jest wtedy, gdy wszystkie jego strony są niezadowolone, będziemy to ćwiczyć jeszcze nie raz. I czasem warto ugryźć się w język, niż kłapać nim bez sensu.

***

Zrozumiała euforia zwycięzców przybiera czasem karykaturalne formy, jak na przykład wyjazd nowej minister edukacji do Krakowa tylko po to, by ogłosić dymisję słynnej kurator Barbary Nowak. Już nawet pomijając, że występujący obok niej nowy wojewoda małopolski miał najwyraźniej słabszy intelektualnie dzień. Sam fakt, że p.o. zastępczyni pani Nowak zaprezentowała się w wianuszku polityków nie robił dobrego wrażenia. A już na pewno nie był właściwą ilustracją zapowiedzi nowej pani ministry Barbary Nowackiej jak zmieniać się będzie polska szkoła.

***

Natomiast była krakowska pani kurator ma już inny kłopot. Oto prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie fałszywego oświadczenia, w którym Barbara Nowak zataiła fakt posiadania mieszkania w Nowej Hucie, dzięki czemu przytuliła nielegalnie 200-metrowe mieszkanie 600 metrów od krakowskiego rynku. Jeśli pani była kurator, która bez przerwy podkreśla swoje przywiązanie do wiary i religii, myślała, że wystarczy się z tego po prostu wyspowiadać, to właśnie okazało się, że nie.

***

W sprawie zmian w polskich mediach publicznych głos zabrał premier Węgier Viktor Orban i zasugerował, że on by w tej sytuacji uruchomił wojsko. Wygląda więc na to, że decyzje ministra Sienkiewicza w polskich mediach Putinowi się nie spodobały.

***

Ukonstytuowała się sejmowa komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Komisja wybrała skład prezydium a jeden z jej członków, były minister edukacji Przemysław Czarnek, zaapelował do zebranych, by na posiedzeniach nie było chamstwa. Niektórzy odebrali to jako deklarację, że mimo, iż dał się wybrać, pan Czarnek w posiedzeniach komisji nie ma zamiaru brać udziału.

***

Prezydent przyjął byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy z powodu skazania prawomocnym wyrokiem na 2 lata więzienia i 5 lat zakazu sprawowania funkcji publicznych za prowokacje i oszustwa pozbawieni zostali już mandatów poselskich. To się zdarza, że prezydenci ułaskawiali przestępców, to jest ich prerogatywa, ale rzadko a nawet nigdy żaden z nich z przestępcami się nie fotografował. Prezydent Duda jest pierwszy.

***

Poseł Roman Giertych z KO chciał coś powiedzieć z mównicy sejmowej, ale nie był w stanie, bo kompletnie zagłuszyli go parlamentarzyści z PiS. Co oni tak drą japy ?  – zaciekawił się w „X” poseł Konfederacji Sławomir Mentzen. W ten sposób przypomniał już nieco zapomniane słowo „japa”, mniej więcej z czasów, gdy takie zachowanie określono by równie dobrze formułą alternatywną: sfora wydarła gumiora.

Najnowsze artykuły